Maleje liczba kredytów mieszkaniowych

Po awanturze, jaka wybuchła wokół horrendalnie drogiej ławki (zakupionej za 228 tys. zł), która stanęła na odnowionym placu Biskupim w Krakowie, społecznicy są wyczuleni na koszty małej architektury, montowanej na rewitalizowanych gminnych terenach.
Tym razem pod lupę wzięli ławki, które postawiono na odnowionym placu Axentowicza. Zamontowano ich tam jedenaście, z czego najdłuższa ma blisko 20 metrów. Zostały wykonane z litego drewna egzotycznego iroko, które jest pozyskiwane m.in. z Kamerunu czy Wybrzeża Kości Słoniowej. To sprawiło, że krakowianie tym bardziej chcieli się dowiedzieć, ile kosztowały.
Przypomnijmy, że na realizację całej inwestycji miasto wydało 4,2 mln zł (brutto). Koszt wykonania i dostawy ławek był owiany tajemnicą przez kilka miesięcy. Gdy dopytywali o niego radni, miejscy urzędnicy tłumaczyli, że ogłoszony przez nich przetarg na wykonanie prac na placu Axentowicza był przetargiem ryczałtowym.
- Czyli płacimy wykonawcy za całość dzieła w jednej sumie pieniężnej - twierdziła Aleksandra Mikolaszek z Zarządu Zieleni Miejskiej. W skrócie oznacza to, że urzędnicy nie wnikają w ceny poszczególnych elementów inwestycji, tylko interesuje ich koszt całości zadania.
Miasto długo wzbraniało się przed tym, aby podać do publicznej wiadomości ceny ławek. Ostatecznie okazało się to jednak możliwe. Z odpowiedzi na interpelację radnego Łukasza Maślony (klub Kraków dla Mieszkańców) wynika, że za jedenaście ławek zarząd zieleni zapłacił... 1 138 670 zł brutto, co stanowi niemal jedną czwartą kosztów całej rewitalizacji placu Axentowicza.
Nim odpowiedź na interpelację Łukasza Maślony ujrzała światło dzienne, radni i dziennikarze na własną rękę próbowali dotrzeć do informacji, ile ZZM zapłacił za wykonanie i dostawę ławek. Jakież było ich zdziwienie, gdy okazało się, że ze strony Zarządu Zieleni Miejskiej... zniknęły dokumenty przetargowe, dotyczące rewitalizacji placu Axentowicza.
Od razu pojawiło się podejrzenie, że urzędnicy chcą ukryć w ten sposób koszty, jakie ponieśli w związku z wykonaniem i dostawą ławek. Powód zniknięcia dokumentów ze strony zarządu zieleni okazał się jednak bardziej prozaiczny (przy okazji wyszło na jaw, że na stronie brak jest również dokumentów z innych przetargów, przeprowadzonych w minionych latach).
- Zakończone postępowania przetargowe zostały usunięte ze względu na duży rozmiar załączników, które po latach zajmowały znaczną część powierzchni hostingu. Pozostawienie plików wymagałoby zakupu większej powierzchni dyskowej, co przy obecnej sytuacji finansowej nie jest celowe - tłumaczy krakowski magistrat.
Urzędnicy przekonują, że większość jednostek sektora publicznego po zakończonym postępowaniu przetargowym na bieżąco usuwa dokumenty ze stron internetowych.
- Ponadto obowiązujące przepisy wymagają, aby jedynie toczące się postępowania były dostępne od chwili ich ogłoszenia do momentu zakończenia. W związku z tym ZZM w Krakowie zdecydował, że po zakończeniu postępowań z danego roku kalendarzowego będzie przenosił je do archiwum - twierdzą przedstawiciele urzędu miasta (przetarg na rewitalizację placu Axentowicza ZZM ogłosił w sierpniu 2021 roku).
W zarządzie zieleni miejskiej precyzują, że dokumenty przetargowe z minionych lat są archiwizowane na wewnętrznym serwerze tej gminnej jednostki. Jeżeli ktokolwiek chce uzyskać do nich wgląd, może zwrócić się do ZZM-u o ich udostępnienie. Urzędnicy zaznaczają, że należy się do nich zgłosić z taką prośbą w trybie dostępu do informacji publicznej.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki