Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Żołnierz AK walczy z niemieckimi producentami filmu za sceny o Armii Krajowej

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Za naruszenie dóbr osobistych przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się proces przeciwko twórcom niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". Pozwał ich m.in. 92-letni Zbigniew Radłowski oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. W Polsce trzyczęściowy serial wyemitowany został w dniach 17-19 czerwca 2013 r. na antenie TVP1, był też pokazywany w Niemczech i Austrii.

Autor: Artur Drożdżak, Gazeta Krakowska

Od pozwanych, czyli producenta UFA Fiction oraz ZDF (II program niemieckiej telewizji) domagają się przeprosin i 25 tys. zł zadośćuczynienia, ale ta kwota żądania może ulec zmianie. Adwokaci pozwanych chcieli odrzucenia pozwu. Mec. Piotr Niezgódka i Karolina Góralska przekonywali, że film jest wyrazem twórczości artystycznej i szeroko rozumianej wolności, którą gwarantuje Konstytucja.

Pełnomocnik powodów mec. Monika Brzozowska argumentowała, że w filmie naruszono dobra osobiste jej klienta w postaci prawa do tożsamości narodowej, prawa do dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści. W serialu znalazły się m.in. sceny, które mają dowodzić, że Armia Krajowa była współwinna zbrodni na osobach narodowości żydowskiej. Z kolei Niemcy byli przedstawieni w filmie jako ofiary drugiej wojny światowej.

Fabuła filmu oparta jest na przedstawieniu losów kilku mieszkańców Berlina w czasie II wojny światowej, w przeddzień ataku na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Jednym z bohaterów grupy przyjaciół jest Niemiec żydowskiego pochodzenia Viktor. Jako Żyd zostaje wysłany transportem na teren Polski do obozu zagłady Auschwitz Birkenau. Ucieka jednak z transportu i przyłącza się do jednego z oddziałów AK i bierze udział w licznych akcjach zbrojnych. Kiedy wychodzi na jaw, że jest Żydem musi opuścić oddział ponieważ dominuje w nim – poczynając od dowództwa po szeregowych żołnierzy – jednoznacznie antysemickie nastawienie.

Zdaniem powodów cały film w negatywny sposób pokazuje Armię Krajową i jej żołnierzy i to we wszystkich scenach, w których pojawia się „oddział AK”

Obecny na procesie w Krakowie Zbigniew Radowski w wieku 16 lat, w 1940 r. został z całą rodziną aresztowany przez gestapo i wywieziony w 1941 r. do obozu Auschwitz – Birkenau (numer obozowy 8258). Później został zwolniony z obozu i po powrocie do Warszawy podjął działalność konspiracyjną. W 1942 r. znalazł się w szeregach AK, walczył podczas Powstania Warszawskiego na Mokotowie. Po kapitulacji jako jeniec wojenny trafił do stalagu XB Sandbostel . Po wyzwoleniu obozu został żołnierzem Wojska Polskiego we Włoszech, a później II Korpusu Polskiego wchodzącego w skład Armii Brytyjskiej. W grudniu 1945 r. przedostał się do Polski i zamieszkał w Krakowie. W 1951 r. został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i oskarżony o szpiegostwo po czym skazany na 12 lat więzienia. Podczas tzw. gomułkowskiej odwilży zmieniono mu kwalifikację ze szpiegostwa na udział „w organizacji”, zaś po amnestii w 1956 r. uwolniono.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska