

Aby załapać się na wsparcie z programu „Mieszkanie bez wkładu własnego” przy zakupie mieszkania na rynku pierwotnym (czyli głównie od deweloperów) trzeba znaleźć w Krakowie lokal kosztujący mniej niż 7937 złotych za metr kw. W gminach sąsiadujących z Krakowem limit ten wynosi 6749 zł, zaś w pozostałej części Małopolski – 5624 zł.

Przy zakupie mieszkania na rynku wtórnym („używanego”), limity te są niższe i wynoszą: 7326 zł w Krakowie, 6229 zł pod Krakowem i 5191 zł w pozostałych rejonach Małopolski.

Prawdziwe schody zaczynają się wówczas, gdy ustalony limit jest o ponad 25 procent niższy od średniej ceny rynkowej: to sygnał, że na danym rynku właściwie nie ma mieszkań, które mieściłyby się w tym limicie, a więc szansa na skorzystanie z państwowego wsparcia w ramach programu „Mieszkanie bez wkładu własnego” maleje do zera. Wedle analiz specjalistów Expandera, tak jest przede wszystkim w Krakowie: ustalony przez rząd i uchwalony przez Sejm limit w przypadku lokali z rynku pierwotnego jest aż o 25 proc. niższy od średnich cen rynkowych, a w przypadku lokali z rynku wtórnego różnica ta sięga aż 31 procent (równie ogromna jest tylko w Szczecinie).