- Często spotykaliśmy się na ulicach Krakowa. Jestem tylko trzy lata młodsza od kardynała. Mam nadzieję, że Bóg da nam się niedługo zobaczyć po drugiej stronie - mówiła wczoraj przez łzy Lidia Wojnarowska, krakowianka.
Ona i kardynał należeli do tej samej parafii św. Szczepana. Przyjaźnili się. Macharski mieszkał przy ul. Wyspiańskiego, pani Lidia przy Prądnickiej. - Moje dzieci go uwielbiały. Był taki mądry, dobry, bezpośredni. Wspaniały człowiek. I takim pozostanie w naszej pamięci- podsumowuje kobieta.
Tak jak tłumy mieszkańców ustawiła się wczoraj w kolejce do księgi kondolencyjnej wyłożonej przy ul. Franciszkańskiej 3. Wszystkie wpisy były słowami płynącymi prosto z serca. Krakowianie na kartach księgi wyznawali, że kardynał był zawsze obecny w ich życiu, że był dla nich jak ojciec, wspierał modlitwą w powierzonych intencjach i pomagał, zwłaszcza w trudnych czasach komunizmu. Dziękowali też za ważne słowa podczas nabożeństw, które odprawiał. Ktoś przypiął do jednej z kart zdjęcie kardynała wygłaszającego homilię.
Mateusz Kluza do kurii przyszedł z żoną Moniką i dwiema córkami. Rodzina należy do ruchu Światło-Życie i dzięki temu miała okazję spotykać kardynała.- Jesteśmy „Pokoleniem JP2”. Naszym papieżem był Jan Paweł II, a kardynałem Franciszek Macharski. Kolejna ważna osoba w naszym życiu odchodzi. Bardzo to przeżywamy. Dla nas kardynał to przewodnik, ojciec duchowy. Zarażał radością, dobrą energią. Jesteśmy tu, żeby mu podziękować i żeby nasze dzieci mogły zobaczyć, kim dla nas był- tłumaczył pan Mateusz.
Podczas ŚDM odpowiadał za muzykę. Tuż przed drogą krzyżową na Błoniach on i jego koledzy dostali wiadomość, że stan kardynała jest poważny. Postanowili ofiarować nabożeństwo w jego intencji.
Księga kondolencyjna została wyłożona również w holu magistratu. Jedną z osób, które zostawiły w niej wczoraj wpis był rzeźbiarz, prof. Stefan Dousa, autor wnętrz kościoła Ecce Homo sióstr Albertynek.
- Współpracowaliśmy z kardynałem przez 50 lat. Towarzyszył mi w twórczości. We wtorek byłem u sióstr Albertynek. To pierwszy kościół, który zrealizowałem. Można go nazwać naszym wspólnym dziełem, bo kiedy powstawał, kardynał udzielił mi wielu trafnych sugestii i uwag. O bracie Albercie mówił, że modlił się w ciszy. Modlił się kolorem- wspominał Dousa. Zdaniem profesora, który zaprojektował również m.in. Głaz Papieski na Błoniach, o kardynale dużo można mówić. Ale wszystko da się sprowadzić do słowa: dziękuję.
- Kardynał był wspaniałym kapłanem, dobrym i wielkim człowiekiem. Kiedyś prosiłam go o modlitwę o zdrowie dla mojego brata. Pocieszył mnie. Stwierdził, żebym nic się nie martwiła, bo na pewno wróci do zdrowia. I tak się stało - mówiła wpisując się do księgi w magistracie radna miejska Grażyna Fijałkowska.
Kard. Stanisław Dziwisz poinformował, że zgodnie z testamentem kard. Macharskiego spuścizna po nim będzie służyła Archidiecezji Krakowskiej.
Wierni od wczoraj modlą się przy trumnie zmarłego kapłana w bazylice Franciszkanów. Dziś o godz. 17 abp Stanisław Gądecki odprawi tam nabożeństwo. Następnie kondukt żałobny, w asyście m.in. braci kurkowych przejdzie ulicą Grodzką do Katedry na Wawelu. Uroczystości pogrzebowe kardynała rozpoczną się w piątek już o godz. 8.30. Trumna zostanie wystawiona na dziedzińcu katedralnym. O godz. 11 odbędzie się msza. Udział zapowiedziała premier Beata Szydło.
Już wczoraj nieszpory za duszę zmarłego odprawił u Franciszkanów bp Jan Zając. - Troska o chorych, niepełnosprawnych, zabieganie o bezpieczny kąt dla każdego poczętego dziecka i należny szacunek dla każdej rodziny były myślą przewodnią kardynała - mówił w homilii.
ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY 2016 W KRAKOWIE ZAKOŃCZONE. ZOBACZ TEŻ:
- Wszystkie wystąpienia papieża Franciszka
- Zdjęcia i Wideo
- Podsumowanie dni: 26 lipca | 27 lipca | 28 lipca | 29 lipca | 30 lipca | 31 lipca
- Światowe Dni Młodzieży 2016 w Krakowie - serwis specjalny