Od tygodnia mieszkańcy Francji mogą wyjść z domu tylko z odpowiednią przepustką i wyłącznie w uzasadnionych wypadkach. Wyjść można jedynie samemu, nie w towarzystwie i należy mieć przy sobie specjalny certyfikat, który wcześniej trzeba pobrać w internecie i wydrukować. Na przepustce ma być wypisany powód wyjścia z domu. Jeśli powód nie będzie wystarczająco ważny, za opuszczenie domu grozi mandat w kwocie 135 - 375 euro, a recydywa to opłata wynosząca 1500 euro.
- Wyjść można jedynie z ważnych powodów - po zakupy spożywcze, do apteki, lekarza, do pracy, czy na spacer ze zwierzakiem. Po wydrukowaniu certyfikatu trzeba wpisać swoje dane, zaznaczyć cel wyjścia, wpisać datę i godzinę wyjścia. Policja kontroluje ludzi chodzących po ulicach i trzeba funkcjonariuszom pokazać wypełniony dokument - opowiada pan Jarosław, który pracuje jako opiekun medyczny.
Koronawirus: aktualizowany raport
- Ogólna zasada jest taka, że kto tylko może ma pozostać w domu i tam pracować. Ja muszę dojeżdżać do pracy. Mam więc też od pracodawcy zaświadczenie, że moje wyjście do pracy jest koniecznością. Do pracy dojeżdżam w maseczce na twarzy. Na ulicach i w środkach transportu jest pusto. Tak samo jest na ulicach czy stacjach - dodaje pan Jarosław.
W przypadku, kiedy musi iść na zakupy do sklepu, to taki powód wyjścia zaznacza na przepustce. - Do sklepów wpuszczana jest ograniczona liczba klientów. Reszta stoi w kolejce na zewnątrz, zachowując odpowiednią odległość. Można chodzić do najbliższego sklepu. Na certyfikacie wpisuję adres i gdybym pojechał do innej dzielnicy na zakupy, to policja uzna, że takie wyjście było zbędne i może nałożyć mandat. Zasada jest więc taka, że po zakupy, na spacer lub z psem można wychodzić na godzinę do 1 km od domu - mówi pan Jarosław. - Rowerem można jeździć, ale tylko do pracy lub sklepu. Wyjścia nie mogą się odbywać w celu rozrywki tylko z pilnej potrzeby, nawet na spacer można wyjść, ale z powodu dbałości o stabilność fizyczną czy mentalną. Cały czas trzeba siedzieć w domu. Nie ma możliwości, by wychodzić na spotkania ze znajomymi lub rodziną - dodaje.
W ubiegły piątek, po trzech dniach kwarantanny, w Paryżu wprowadzono jeszcze większe obostrzenia. - Zrobiło się ciepło i w miejscach zazwyczaj gromadzących najwięcej mieszkańców, pojawiło się sporo młodych osób. Zamknięto więc Pola Marsowe obok Wieży Eiffla, Esplanade na placu Inwalidów i bulwary nad Sekwaną - relacjonuje pan Jarosław. - Zamknięte są marchés czyli targi. Mogą być otwarte tylko znajdujące się w rejonach, w których nie ma możliwości nabycia w innym miejscu świeżych warzyw i owoców - dodaje.
