https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy urzędnicy tłumaczą się z utrudnień na ul. Cechowej

Arkadiusz Maciejowski
Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Od minionej soboty ul. Cechowa między ulicami Łużycką i Niebieską jest całkowicie zamknięta dla ruchu samochodowego. Trwa remont. Urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu przekonują, że wyłączenie jej było niezbędne - jeśli ruch miałby zostać utrzymany prace trwałyby dwa, trzy razy dłużej.

W ZIKiT tłumaczą, że roboty budowlane to nie tylko naprawa jezdni, ale także wymiana infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej. - W wielu miejscach ulica jest przecięta instalacjami wodociągowymi w poprzek. Wymiana tych instalacji na dwa etapy trwałaby o wiele dłużej, że nie wspomnę o kosztach. Zamknięcie Cechowej naprawdę było uzasadnione - tłumaczy Piotr Dera, kierownik działu organizacji transportu.

"Taka sytuacja oznacza jednak, że radykalnym zmianom musiała też ulec organizacja sieci komunikacji zbiorowej. Pasażerowie z rejonu Kosocic lub Piasków Wielkich są zmuszeni do poruszania się liniami autobusowymi prowadzonymi dużymi objazdami w stosunku do stałego układu" - argumentują urzędnicy z ZIKiT na swojej stronie internetowej.

- To z pewnością nie jest zachęcające, ale to naprawdę najszybszy sposób na dotarcie - tłumaczy Emil Markowiak, koordynator sekcji ds. rozwoju sieci transportowej. Zespół odpowiedzialny w ZIKiT za organizację transportu rozważał kilka wariantów organizacji zastępczej sieci połączeń. Żaden nie był bardziej optymalny od obecnie wdrożonego, a i z tego nasi urzędnicy nie są w pełni zadowoleni.

- Mieszkańcy piszą do nas zdziwieni, że nie prowadzimy autobusów ulicami Podedworze, Szpakową i Bochenka. Była to pierwsza trasa objazdowa, jaką rozważaliśmy. Niestety. Nic z tego - tłumaczy Markowiak.

W ZIKiT podkreślają, że pierwsza wizyta inspektorów na wspomnianych ulicach sprawiła, że pomysł uległ szybkiej modyfikacji - w naradach z krakowskimi przewoźnikami ustalano czy będzie się tym śladem dało przejechać choćby mniejszymi autobusami, bo o dużych nie było mowy. Kierowcy autobusów uprzedzali, że będzie to niemal niemożliwe, by prowadzić sprawne przejazdy, ze względy na ciasne zakręty na skrzyżowaniach, czy kłopoty z mijaniem się na wąskich ulicach.

- Wszystkie te ustalenia i tak okazały się nie do zrealizowania ze względy na najsłabszy punkt: mostek na ul. Podedworze nie jest w stanie przenieść autobusów. Ma nośność pięciu ton. Nawet zakładając, że ważniejszy niż całościowa waga autobusu, byłby nacisk na jedną oś, nikt w ZIKiT nie odważyłby się przepuścić po tak słabej konstrukcji dziesiątek autobusów dziennie - mogłoby dojść do uszkodzenia konstrukcji - zaznaczają w ZIKiT.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tymek
Byle nie związał się z żadną partią
M
Monia
I niech wreszcie ktoś zacznie patrzeć tym urzędnikom na ręce. W normalnych firmach każdy ma nadzór a ci to co?
H
Hogward
Krakowskich urzędników razem z szefem trzeba powymieniać w końcu. Nikt w tym mieście nie ponosi odpowiedzialności a tyle bubli i afer
L
LOS
Jak smiecie to,to nazwac ulica,21 wiek,demokracja,PIS chce budowac lotniska za biljardy zl i taka ulica,takie dziury i aswalt i pokazujecie w gazecie WSTYD Politycy i urzednicy
B
Beata
I wszystko jasne. Byle do wyborów
d
drg
z tego się powinny urzędasy tłumaczyć i sfinansować ten remont z własnej kieszeni. Skończyć z filozofią "państwowe to niczyje".
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska