https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski magistrat hojnie nagradza

Wiceprezydenci Krakowa, Andrzej Kulig, Elżbieta Koterba, Tadeusz Trzmiel i Katarzyna Król otrzymali sowite nagrody.
Wiceprezydenci Krakowa, Andrzej Kulig, Elżbieta Koterba, Tadeusz Trzmiel i Katarzyna Król otrzymali sowite nagrody.
W ubiegłym roku miasto wydało ponad 16 mln złotych na nagrody dla pracowników magistratu. Najwyższe roczne nagrody sięgają nawet 28 tys. złotych - otrzymali je zastępcy prezydenta miasta.

W czwartek informowaliśmy o gigantycznej kwocie, jaką krakowski magistrat wydał na nagrody dla urzędników. Opisaliśmy też spór, jaki toczył się między stowarzyszeniem Sieć Obywatelska Watchdog Polska (które domagało się publikacji nazwisk nagrodzonych pracowników) a urzędem miasta, który publikacji listy nazwisk odmawiał. Próbowaliśmy się wtedy dowiedzieć dlaczego nazwisk nagrodzonych nie udostępniono stowarzyszeniu i jakie były podstawy do nagrodzenia 2,5 tys. pracowników. Niestety, wtedy miasto nie udzieliło nam odpowiedzi.

W dokumentach, które otrzymaliśmy od urzędników w dzień po publikacji tekstu, znalazło się m.in. wyjaśnienie na jakiej podstawie są przyznawane nagrody, dlaczego miasto nie zdecydowało się na udostępnienie listy wszystkich nagrodzonych, a także lista sześciu pracowników krakowskiego magistratu i wysokość nagród jakie otrzymali w ubiegłym roku.

W ubiegłym roku zastępcy prezydenta otrzymali nagrody finansowe, które wahają się od ponad 28 tys. zł do 14 tys. zł.

Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent ds. inwestycji, za pierwszy kwartał 2015 roku otrzymał 6,6 tys. zł, za pracę w drugim i trzecim kwartale również został nagrodzony - po 6 tys. zł. Największy bonus otrzymał jednak pod koniec roku - aż 8,1 tys. zł. Do tego dochodzi jeszcze 1,5 tys. zł nagrody specjalnej. Dokładnie takie same ekstragratyfikacje w ubiegłym roku otrzymała Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta ds. rozwoju miasta.

Na równie wysokie nagrody mogli liczyć także Lesław Fijał, skarbnik miasta i Paweł Stańczyk, sekretarz miasta - obaj otrzymali w ubiegłym roku ponad 28 tys. zł bonusowej gratyfikacji. Niewiele mniej, bo 20,1 tys. zł trafiło do kieszeni Katarzyny Król. Najmniej, bo 14,6 tys. zł nagród otrzymał Andrzej Kulig.

Nagrody są wysokie, przekraczają roczny dochód wielu Polaków. Najniższa krajowa dla pracownika zatrudnionego na pełen etat to 1 850 zł (brutto) miesięcznie, co daje 22,2 tys. zł rocznie.

Nagroda dla każdego

W magistracie dodatkowe gratyfikacje otrzymało 2557 osób spośród 2655 zatrudnionych. Czyli... prawie każdy.

Pracowników samorządowych nagradzać można tylko za „szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”. Staraliśmy się dowiedzieć czym konkretnie zasłużyli sobie na nie pracownicy krakowskiego magistratu.

- Uwzględnia się dobre wyniki pracy kierowanej komórki organizacyjnej (w przypadku pracowników zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych), indywidualne wyniki pracy, zaangażowanie, rzetelność, dyspozycyjność, inicjatywę w podejmowaniu działań - wyjaśnia Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta.

Chylaszek dodaje, że pracownicy magistratu zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych nie otrzymują premii, nagroda jest jedyną możliwością uhonorowania ich zaangażowania.

Stowarzyszenie Watchdog Polska poprosiło o udostępnienie listy wszystkich nagrodzonych osób, a nie tylko funkcyjnych. Niestety jej nie otrzymało.

Urzędnicy twierdzą, że udostępnienie tych informacji wymagałoby zaangażowania znacznych środków organizacyjnych i osobowych. Wyodrębnienie danych wiązałoby się ze żmudną i wieloetapową analizą.

- Istotne znaczenie ma też ochrona danych osobowych i praw osobistych. Tego typu informacji dotyczących szeregowych pracowników nie powinno się przekazywać - ocenia Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

Prezydent wydał więc decyzję odmawiającą udostępnienia Stowarzyszeniu Watchdog wnioskowanych, szczegółowych informacji. Decyzja została następnie poddana kontroli przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie, które potwierdziło prawidłowość postępowania urzędu.

Nietrafne porównanie

Gdy po raz pierwszy informowaliśmy o sprawie w ubiegłym tygodniu, porównaliśmy Kraków do dwóch innych miast: Rybnika, który udostępnił listę wszystkich nagrodzonych pracowników i Warszawy, w której nagrody nie są w ogóle przyznawane. Porównanie spotkało się z komentarzem ze strony urzędu. - W małym urzędzie przeanalizowanie sytuacji każdego pracownika nie jest tak pracochłonne jak w przypadku dużych miast. Z kolei Warszawa całkowicie zrezygnowała z nagród, natomiast urzędnicy otrzymują w zamian wyższe pensje zasadnicze - komentuje Chylaszek.

Miesięczna pensja zastępców prezydenta Krakowa opiewa na ponad 10 tys. zł, co daje im roczne zarobki w granicach 120 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 17

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gibała odjechał zupełnie?
Pojawiła się kasa na kolejnych płatnych naganiaczy fałszujących podpisy?
Gibała odjechał zupełnie i nie widzi że Kraków nie chce zdrajców-karierowiczów?
a
azor
No chyba cie poj...
k
korner
nauczyła się podstaw prawa oświatowego, czy jak?
o
oko
Zastepcy prezydenta /Koterba.Trzmiel/ to juz powinni byc dawno na emeryturach wlacznie z szefem. Ich zaangazowanie i podejmowanie decyzji rowna sie szybkosci zolwia.Krakow potrzebuje mlodych i zdolnych menadzerow
Z
ZR
Nagrody mają być za *specjalne* osiągnięcia, a "dobre wyniki [...] zaangażowanie, rzetelność, dyspozycyjność, inicjatywę w podejmowaniu działań" należą raczej do standardowych wymogów, stawianych przez pracownikiem. Za zaangażowanie, rzetelności, dyspozycyjność pracownik dostaje pensję, nie ekstra-nagrodę.

Powtórzę zatem wyjaśnienie alternatywne: można odnieść wrażenie, że rozdanie nagród 96% urzędników jest jakąś formą quasi-korupcji. Można podejrzewać, że część szeregowych pracowników ma dostęp do dowodów świadczących o nieprawidłowościach w Urzędzie (e-maile, dokumenty, skany) i rozdawanie im względnie wysokich nagród jest formą szantażu: piśniesz słówko do mediów i po nagrodzie. Wszyscy dostaną, a Ty nie.

Uważam, że organy kontrolne powinny przyjrzeć się sprawie i określić, czy to, co napisałem może być prawdą.
g
gość
Referendum nad odwołaniem bezczelnego Majchrowskiego jak najszybciej!!!!!!
namawiają do płacenia podatków w Krakowie, a później kasa leci do swoich
TAKIEGO WAŁA!
G
Gość
Zaraz, zaraz, za co ta nagroda ?
T
TG
Ludziom, którzy całe swoje życie poświęcajom, żeby nam, szarym ludziom, żyło się lepiej i żeby nasze piękne miasto rozkwitało! Należy im się każdy grosz!
J
Jan
Powinno zrobić im się sprawę za niegospodarność w wydawaniu publicznych pieniędzy.
M
Mietek
Majchrowski jest nam winny wyjaśnienie za co te nagrody przydzielił.
Jak tego nie zrobi to znaczy, że ma nas (mieszkańców Krakowa) w doopie.
z
zaplanowana prowokacja
Armia "gibałków" znów szaleje na forum. Po sfałszowanych głosach do ogłoszenia referendum, rozsądni krakowianie wam nie wierzą. Jaką macie stawkę za post no i jaką premię?
e
ech..
może chodzi o to, że to ostatnie takie lata - przed kolejnymi wyborami
K
Karol
Najgorszy Prezydent w historii Krakowa. Szkoda o tym dziadzie pisać.
S
Staszeki
Łatwo wydaje się kasę której nie zarobiło się. Tą klikę trzeba wy..ć na cztery wiatry.
Facet zamiast pracować na rzecz miasta to jeszcze dorabia na boku. Czy to jest godne Prezydenta Miasta Krakowa. Za mało ma pieniędzy i biedak musi dorobić? (Majchrowski zarobił na boku 280 tys. zł,). Kiedy on ma czas myśleć nad koncepcją rozwoju miasta? Cztery kadencje - 16 lat!! - a osiągnięć tyle co na jedną. W Nowej Hucie nic nie zrobił (200tys ludzi).
ZIKiT, MPK, MPO, MPWiK , Urzędy, Uczelnie, przetargi, komuchy i starcy to wszystko z rodzinami głosuje na Majchrowskiego.
Mieszkańcy Krakowa muszą dobrze być zorganizowani w starcu z kliką Majchrowskiego -oj nie będzie łatwo.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska