Impreza na krakowskim Zakrzówku co roku cieszy się dużym zainteresowaniem zarówno wśród początkujących wspinaczy, jak i tych, którzy mają doświadczenie w zimowej wspinaczce. Bez względu na stopień zaawansowania, wszyscy mają ten sam cel: przezwyciężenie swoich trudności.
- Zmierzenie się z fragmentem pionowej ściany daje ogromną satysfakcję, bez względu na to, jaką drogę wspinaczkową uda się ukończyć - mówi Łukasz Iwon z Klubu Wysokogórskiego Kraków, który na "Trytoolu" wspólnie z partnerem Jarosławem Kruczkiem zdobył pierwsze miejsce w kategorii zespoły męskie.
Skałki Twardowskiego wybrano nie tylko ze względu na urok Zakrzówka i ambitne drogi wspinaczkowe. W całej Polsce wyznaczone są nieliczne rejony, w których można uprawiać drytooling. Używanie raków i czekanów niszczy bowiem skały. To jedyna wada tej dyscypliny, która zresztą jest źródłem wieloletniego sporu między miłośnikami drytoolingu, a zwolennikami wspinaczki klasycznej, w której korzysta się jedynie z własnych rąk i nóg.
Drytoolingowi trzeba poświęcić nie tylko dużo czasu i sił, ale także pieniędzy. Jeden czekan to koszt ok. 800 zł, ceny raków zaczynają się od 500 zł.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!