Sesja odbędzie się jutro, ale do wczorajszego popołudnia pismo burmistrza nie dotarło do biura rady. On sam nie chciał nam powiedzieć, czy je wysłał.
Sąd zobowiązał Bodzionego do wystosowania w ciągu miesiąca od daty uprawomocnienia się wyroku pisma do przewodniczacej Rady Miejskiej w Krynicy-Zdroju z wnioskiem o odczytanie przeprosin.
Ich treść sąd również ustalił. Bodziony ma przeprosić lekarkę za swoje słowa na sesji krynickiej rady w czerwcu 2007 r. Komentował wtedy m.in., że w prowadzonym przez nią NZOZ-ie "źle się dzieje". Lekarka skierowała sprawę do sądu, a ten przyznał jej rację, uznając, że została poniżona i narażona na utratę zaufania niezbędnego do prowadzenia zakładu opieki zdrowotnej.
Termin wystosowania pisma, zgodnie z sentencją wyroku, upłynął w poniedziałek. Wczoraj około godz. 14 rozmawialiśmy z Małgorzatą Półchłopek, przewodniczącą krynickiej rady miejskiej. - Wspólnie z seketariatem burmistrza Bodzionego ustaliliśmy termin sesji na godz. 13 na czwartek - powiedziała nam przewodnicząca. - Prawnicy urzędu miasta potwierdzili, że pan burmistrz przekaże stosowne przeprosiny. Jestem pewna, że to zrobi - mówi.
Burmistrz Bodziony nie był wczoraj zbyt rozmowny. Nie chciał nam odpowiedzieć na pytanie, czy wystosował już pismo z przeprosinami, a jeżeli nie, to kiedy zamierza to zrobić. - Wyrok wykonam. Tyle mam do powiedzenia w tej sprawie - stwierdził i zakończył rozmowę.