Odprawiano go z kwitkiem, pomimo bolesnego uszkodzenia kręgosłupa i bezwładu rąk.
Do naszej redakcji odezwał lekarz Wojciech Tada, ordynator Continentalu. Zaoferował pomoc.
- Pacjentów, których stan zdrowia kwalifikuje do pilnego leczenia i rehabilitacji przyjmujemy bez kolejek - wyjaśnia ordynator krynickiego sanatorium. Jak to się dzieje? - Sprawdzamy po prostu każdy przypadek, trzymając się wytycznych określających, jakie urazy i schorzenia kwalifikują pacjenta do przyjęcia. Zdarza się, że niektórym osobom odmawiamy, bo skierowanie jest wystawione "na wyrost", ale dzięki temu ludzie, którzy naprawdę potrzebują pomocy, otrzymują ją bez wielomiesięcznego czekania.
Zobacz także: Sądeczanie nie chcą być stolicą skansenu! Będzie szturm na Warszawę?
- To wspaniała wiadomość. Nie wiem, jak dziękować - cieszyła się w poniedziałek Krystyna Gurba, która stoczyła długą batalię o zdrowie chorego brata. - Mój brat jest złamany bólem. Cierpi od ubiegłego roku, a nie stać go na opłacenie prywatnego leczenia. Gdy okazało się, że trzeba tyle czekać na konieczne zabiegi, to chirurg odesłał go po receptę na leki przeciwbólowe. Czy tak powinna wyglądać nasza służba zdrowia?
Jest już umówiona z ordynatorem Continentalu na przyjęcie brata. W ten sposób służba zdrowia została częściowo zrehabilitowana.
Dwieście osób prosi urzędników
Krystyna Gurba informowała pisemnie urzędników Narodowego Funduszu Zdrowia, minister zdrowia Ewę Kopacz i posła Andrzeja Czerwińskiego o problemie wielomiesięcznych kolejek osób oczekujących na zabiegi rehabilitacyjne. Pod jej apelem o więcej kontraktów na rehabilitację dla sądeckich przychodni podpisało się około dwustu osób. Apel pozostaje jak dotąd bez odpowiedzi. Sądeczanka rozważa złożenie doniesienia do prokuratury, uzasadniając, że zaistniała sytuacja naraża zdrowie i życie chorych na niebezpieczeństwo.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nowy Targ: kierowca miał aż 4 promile!
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy