https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryspinów tonie w stercie śmieci [ZDJĘCIA]

Karolina Gawlik
Mieszkańcy Krakowa i okolic nie mają do wyboru wielu kąpielisk. Jednym z najpopularniejszych jest Kryspinów. Jednak firma zarządzająca zalewem podczas upałów najwyraźniej nie poradziła sobie z utrzymaniem porządku na kąpielisku. Nasi Czytelnicy po jednym dniu na tamtejszej plaży, mówią, że już tam nie wrócą.

O dniu spędzonym w otoczeniu sterty śmieci nad zalewem, opowiedzieli nam Piotr i Ola (nazwiska do wiadomości redakcji). Studenci z Krakowa podczas wysokich temperatur liczyli na wypoczynek w Kryspinowie, ale planowany relaks zamienił się w męczarnię. Bałagan przeszedł ich najśmielsze oczekiwania. - Studzienki na śmieci były przepełnione. A w upale unosił się z nich smród - wspomina Ola.
- Tam, gdzie się rozłożyliśmy, ludzie wrzucali śmieci do koszy, ale co z tego, skoro po chwili już się w nich nie mieściły - dodaje Piotr.
Jednak największe oburzenie u naszych Czytelników wzbudził widok dzikich psów, wyjadających resztki z kurczaków z pobliskiego fast-foodu.

- Ludzie wyrzucają kości do śmieci, więc przybiegają do nich bezdomne psy i je skubią - relacjonuje Ola.

- W końcu poszliśmy siąść na ławkę - potwierdza jej kolega. - Ceny wstępu i parkingu są zbyt wysokie, jak na warunki tam panujące. Teraz mam nauczkę, że lepiej się położyć na Bagrach. Nie ma takiego bałaganu i, na dodatek, nie trzeba płacić.

Zalew w Kryspinowie jest obiektem Ośrodka Rekreacji i Wypoczynku "Nad Zalewem". Przekazaliśmy kierownikowi ośrodka zgłoszenie naszych Czytelników. Szymon Jaśkowiak doniesienia o bezdomnych psach uważa za przesadzone. - Nie ma takiej możliwości, żeby się tu zlatywały - zapewnia.

Jaśkowiak wyjaśnia, że śmieci z Kryspinowa wywożone są codziennie rano od godz. 5 do 9.

- To dla nas spory wysiłek. Codziennie wywozimy trzy ogromne kontenery śmieci. Dlatego rano jest tu całkowity porządek - informuje.
Spółka nie planuje wywożenia śmieci w trakcie dnia. - Nie będziemy jeździć samochodami między plażowiczami. Przyjeżdżają tu przecież wypoczywać - wyjaśnia.

Sprawę zgłosiliśmy także wójtowi gminy Liszki, która dzierżawi spółce teren nad zalewem. Obiecał się zająć sprawą.
- Zwrócę uwagę kierownictwu ośrodka, choć i tak zwiększono już częstotliwość wywozu śmieci - przypomina Wacław Kula. - Trzeba też pamiętać, że często sami plażowicze robią sobie krzywdę, wyrzucając śmieci byle gdzie.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Q
Q
Też mi nowość, zawsze cena była z gwiazd a warunki no cóż... Ale brak alternatyw robi swoje. No i to ciągłe gadanie czego i ile to nie robią i jak jest to zorganizować ciężko. Jak jest ciężko i to taka zła praca to zrezygnujcie!
s
stefan
Panie wójcie !!! Na lazurowym wybrzeżu plaże są czyste nie dlatego że ludzie nie śmiecą ale dlatego że jest wystarczająca liczba koszy na śmieci i parę razy na dzień miedzy letnikami przejdzie miły pan z workiem na śmieci i zabierze to co zostawili.
c
cc
Problemem są plażowicze którzy przywożą ze sobą śmieci a przecież powinni zostawić je w domu a nie przywozić panu jaśkowiakowi który przecież jest zajęty pilnowaniem żeby psy też płaciły za bilety.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska