Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystian Dziubiński: Stać nas na lepszą grę

Rozmawiał Andrzej Stanowski
Krystian Dziubiński ma 28 lat. Przygodę z hokejem zaczynał w Nowym Targu. W „Pasach” jest od 2015 r.
Krystian Dziubiński ma 28 lat. Przygodę z hokejem zaczynał w Nowym Targu. W „Pasach” jest od 2015 r. fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa z Krystianem Dziubińskim, hokeistą Comarch Cracovii i reprezentacji Polski.

- Został Pan okrzyknięty najlepszym zawodnikiem naszej kadry na turnieju EIHC w Budapeszcie. Według oficjalnych statystyk, strzelił Pan aż cztery bramki…

- Nie cztery, tylko trzy. W ostatnim meczu z Włochami czwartą bramkę dla nas zdobył mój kolega z Cracovii Patryk Wajda. Mój bilans to trzy gole i dwie asysty.

- Pana formacja zdobyła pięć z sześciu bramek.

- To cieszy. Grałem na turnieju w różnych ustawieniach. W pierwszym meczu moimi partnerami byli Patryk Wronka i Aron Chmielewski, potem zamiast Wronki doszedł Maciej Urbanowicz. Gram z nim na co dzień w Cracovii, z Aronem to są jedne z pierwszych prób, występowaliśmy już raz razem na turnieju przedolimpijskim w Mińsku. Myślę, że w obu ustawieniach grało mi się dobrze. Mamy wprawdzie różne charaktery, ale o to przecież chodzi, by każdy coś innego wnosił do gry. Zobaczymy, jak to będzie dalej, jakich partnerów wyznaczy mi trener Jacek Płachta.

- Jak ocenia Pan ten turniej i wasz występ?

- Nie jesteśmy z siebie do końca zadowoleni. Liczyliśmy na lepsze wyniki. Zawsze wysoko zawieszamy sobie poprzeczkę, dlatego piąte miejsce nie może nas satysfakcjonować.

- Zaczęliście turniej od dwóch porażek, z Węgrami i Danią. Można ich było uniknąć?

- Rzeczywiście, początek mieliśmy nie najlepszy. Zauważyliśmy, że często źle wchodzimy w turnieje, ciężko nam się przestawić ze słabej naszej ligi na zupełnie inny poziom. Z gospodarzami Węgrami długo toczyliśmy wyrównany bój, przy stanie 1:1 mieliśmy sporo okazji, graliśmy w pewnym momencie z przewagą dwóch zawodników. Rywal był bardzo dobrze zorganizowany w obronie. Z Danią źle weszliśmy w mecz, na początku drugiej tercji przegrywaliśmy 0:3. Za wolno jeździliśmy po lodzie, za mało było w nas agresji. Jednak od połowy drugiej tercji byliśmy równorzędnym przeciwnikiem.

- Zakończyliście turniej wygraną z Włochami.

- To cieszy, bo przecież Włosi awansowali do światowej elity. To było nasze najlepsze spotkanie, choć długo ważyły się jego losy. Przełamaliśmy rywala golami w trzeciej odsłonie. To pozytywne zakończenie turnieju wlało w nasze serca trochę optymizmu.

- Turniej w Budapeszcie zakończył się sensacyjnie, wygrała Korea Płd., z którą zagracie w kwietniowych mistrzostwach świata dywizji 1A. To pokazuje, jakich emocji możemy się spodziewać w Kijowie.

- Tak, stawka w dywizji 1A jest bardzo wyrównana. Kazachstan, Węgry, Austria, Korea Płd., gospodarz Ukraina. Każdy może wygrać z każdym. Przedsmak mistrzostw będziemy mieli w połowie grudnia w Gdańsku, gdzie w kolejnym turnieju EIHC zagramy z Kazachstanem, Ukrainą i Koreą Płd.

- Zbiera Pan dobre opinie, czy nie myśli Pan o wyjeździe do zagranicznego klubu?

- Szczerze mówiąc, Polaków nie za bardzo widzą w zagranicznych klubach. Nie jesteśmy atrakcyjnymi hokeistami. Może gdybym miał, tak jak Paweł Dronia, podwójny paszport, to łatwiej byłoby „zahaczyć” się gdzieś za granicą. A poza tym, na razie mam dwuletni kontrakt z Cracovią i dobrze się czuję w Krakowie. Gdyby przyszła jakaś propozycja, to można ją rozważyć. Ale na razie takiej nie ma.

- Wracacie do ekstraligi, w której „Pasy” są liderem. O co gracie?

- W Cracovii są zawsze wysokie cele, chcemy utrzymać pierwszą pozycję. To też będzie ważne w kontekście finałowego turnieju o Puchar Polski. W piątek gramy u siebie z Orlikiem Opole. Czeka nas trudny mecz, opolanie mają solidny zespół i bardzo dobrego amerykańskiego bramkarza Johna Murraya, który stara się o polski paszport. Zadebiutował w naszej kadrze na turnieju w Budapeszcie w meczu z Włochami i swoimi interwencjami potwierdził, że zasłużył na powołanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krystian Dziubiński: Stać nas na lepszą grę - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska