Comarch Cracovia wygrała drugi mecz
Comarch Cracovia po pokonaniu Saryarki Karaganda (2:1) w pierwszym meczu turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego, stanęła przed szansą wywalczenia trofeum. I dokonała tego, choć za rywala miała zespół gospodarzy – Aalborg Pirates.
Miejscowi bardzo szybko chcieli ustawić sobie to spotkanie, już w 2 min krążek przeleciał za plecami Pieriewozczikowa, ale nie wpadł do siatki. Z kolei w 3 min uderzał Hojberg w sytuacji sam na sam i znów góra był krakowski bramkarz. Odpowiedział strzałem z daleka Kazamanow.
Świetny początek "Pasów"
To dało sygnał jego kolegom do tego, by też zaatakować bramkę Soegaarda. W 8 min krakowianie wyszli z popisową kontrą – Csamango zagrał w tempo do Shirleya, który ograł obrońcę i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Miejscowi jeszcze się nie otrząsnęli, a po minucie już przegrywali 0:2. Po wygraniu bulika krążek trafił na linię niebieska do Worobjowa, który zatrudnił bramkarza, ten wybił „gumę”, ale z dobitką pospieszył Żłobin.
Miejscowi rzucili się do ataku, ale fantastycznie bronił Pieriewozczikow. Wkrótce „Pasy” stanęły przed szansą, grając 5 na 4. Ale w tym czasie groźnie strzelał tylko Dudas.
Mocne uderzenie w drugiej tercji
Druga tercja zaczęła się od ataku gospodarzy, którzy nie wykorzystali sytuacji 2 na 1, a w rewanżu Ismagiłow pojechał na bramkę miejscowych i znalazł lukę między parkanami Soegaarda. Gospodarze ruszyli do ataków, uderzał Carstensen, ale Pieriewozczikow był czujny. Podobnie jak przy strzale Jakobsena.
Goście czekali na swoja szansę i w 33 min w słupek strzelił Sołowjow. Potem krakowianie zagrali w przewadze, ale nie pokonali w tym czasie bramkarza. Gdy było już 5 na 5 próbował Żłobin, ale Soegaard nie dał się zaskoczyć. Potem krakowianie musieli bronić się, gdy grali w osłabieniu i udało im się to.
Kontrola Comarch Cracovii
Krakowianie oczywiście skupili się na obronie wyniku. Znów musieli przetrwać grę w osłabieniu. Malo tego, po wyjechaniu z ławki kar, Kapica był bliski tego, by zdobyć czwartego gola. Z kolei po kontrze uderzał Shirley, ale uderzył minimalnie nad poprzeczką. Gospodarze grali coraz bardziej nerwowo, bo czas im uciekał. I faulowali, „Pasy” znów grały w przewadze, ale mimo starań Popiticza, nie podwyższyły wyniku. Miejscowi atakowali i nadziewali się na kontry. W 56 min mógł skarcić ich Sołowjow, ale uderzył obok słupka. Na 1.50 min przed końcem gospodarze wycofali bramkarza, wpuszczając na lód szóstego zawodnika i pożałowali tego 8 sekund później, gdy Kapica posłał krążek do pustej bramki. To przypieczętowało wygraną krakowian.
Wygrały Puchar Kontynentalny i do tego, jako jego zwycięzca, zapewniły sobie udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
Na tym „Pasy” zakończyły występ w Danii. W niedzielę odbędzie się jeszcze mecz Aalborg Pirates – Saryarka Karaganda. On będzie decydował o 2. miejscu w turnieju.
Aalborg Pirates - Comarch Cracovia 0:4 (0:2, 0:1, 0:1)
Bramki: 0:1 Shirley 8, 0:2 Żłobin (Worobjow) 9, 0:3 Ismagiłow (Popiticz) 21, 0:4 Kapica 59.
Cracovia: Pieriewozczikow – Kazamanow, Gula, Nemec, Jezek, Kapica – Dudas, Augustyniak, Popiticz, Sołowjow, Ismagiłow – Kinnunen, Worobjow, Miszczenko, Dugin, Żłobin – Muller, Lescovs, Brynkus, Shirley, Csamango.
Sędziowali: L. Sewell, P. Stano. Kary: 8 – 8 min.
