Szef MON, który był środowy poranek gościem „Sygnałów Dnia” na antenie radiowej Jedynki przekazał najnowsze informacje z granicy polsko-białoruskiej. Jak podkreślił, miniona noc nie należała do spokojnych.
– Natężenie było mniejsze niż to, co mogliśmy zobaczyć w Kuźnicy, ale metoda ataku na granicę Polski jest taka sama – powiedział, dodając że mniejsze grupy próbowały przedrzeć się przez granicę w innych miejscach również w nocy.
Mariusz Błaszczak zapewnił jednak, że Polska jest bezpieczna. – Czuwają na granicy polskie służby, Straż Graniczna, Policja i Wojsko Polskie, to są dzielni ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki wspaniale, powinniśmy być im wdzięczni – mówił.
W rozmowie pojawił się też wątek budowy zapory na granicy. Minister przypomniał, że budowa tymczasowego ogrodzenia, które mamy obecnie rozpoczęła się w lipcu. – Ma ono charakter tymczasowy. Ale przystąpiliśmy do kolejnych działań. Jest ustawa. Będzie budowane stałe ogrodzenie. Robimy wszystko, żeby granica była bezpieczna – zapewnił.
Szef MON wskazywał jednocześnie, że musimy przygotować się na to, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie rozstrzygnie się szybko. – Musimy przygotować się na miesiące. Mam nadzieję, że nie na lata. W związku z tym wszelkie inicjatywy jak inicjatywa Polskiego Radia [Piosenki dla żołnierzy – red.] są jak najbardziej mile oczekiwane i bardzo za nie dziękuję – powiedział Błaszczak.
