Usłyszeliśmy o nim po raz pierwszy cztery lata temu, kiedy zgłosił się do telewizyjnego talent-show. W trakcie „przesłuchań w ciemno” do „The Voice of Poland” zachwycił jurorów porywającym wykonaniem „Nieznajomego” Dawida Podsiadły. Jego kolejne występy w programie cieszyły się ogromną popularnością. Nic więc dziwnego, że dwudziestoletni wówczas uczestnik pokonał wszystkich rywali i zwyciężył w szóstej edycji show.
- Można się sprzeczać, czy udział w programie był dobrą decyzją czy nie. (...) Cztery lata temu wydawało mi się, że program to zadanie, które muszę wykonać. Nie chodziło o rywalizację. Po prostu zdawałem sobie sprawę, że jest to darmowy „prime time”. Totalnym paradoksem jest to, że nigdy w życiu nie oglądałem tego typu programów - śmieje się dzisiaj młody piosenkarz w rozmowie z Onetem.
Krzysztof Iwaneczko nie zmarnował czterech lat, które minęły od jego wygranej w „The Voice Of Poland”. Przede wszystkim nabył koncertowego doświadczenia, ale również założył własną wytwórnię płytową i na początku tego roku opublikował jej nakładem swój debiutancki album zatytułowany „Jestem”.
Materiał, który trafił na krążek Krzysztof Iwaneczko zrealizował z cenionym producentem Michałem Kushem, który znany jest przede wszystkim ze współpracy z Darią Zawiałow. Dzięki temu premierowe piosenki młodego wokalisty zgrabnie łączą akustyczne brzmienia z elektroniką.
- Chciałem po prostu opowiedzieć historie, z którymi się utożsamiam i które rozumiem. Mam nadzieję, że ta płyta będzie przystępna dla każdego i każdy będzie mógł sobie te historie zinterpretować - deklaruje piosenkarz.
Na żywo będziemy mogli posłuchać utworów z „Jestem” już 10 kwietnia o godz. 20 w krakowskim klubie Zaścianek. Bilety w cenach 39 i 49 zł dostępne na stronach: www.eventim.pl/goodtaste, www.ebilet.pl oraz w sklepach sieci Empik i Media Markt.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Prawo autorskie - Parlament Europejski przegłosował dyrektywę
