https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Międlar: Przeniesienie do Zakopanego to nie kara [ZDJĘCIA, WIDEO]

Łukasz Bobek
fot. Łukasz Bobek
Ks. Jacek Międlar - o którym ostatnio zrobiło się głośno, że przez udział w marszach narodowców został przeniesiony z parafii we Wrocławiu - w Zakopanem wziął udział w obchodach 69. rocznicy śmierci Józefa Kurasia ps. Ogień.

Autor: Łukasz Bobek, Gazeta Krakowska

Ks. Jacek w niedzielę rozpoczął zarazem swoją posługę w parafii Matki Bożej Objawiającej Cudowny Medalik na zakopiańskiej Olczy. Tam rano brał udział w eucharystii, a w czasie której rozdawał wiernym komunię świętą.

W niedzielne popołudnie wziął udział w spotkaniu pod pomnikiem mjr Józefa Kurasia ps. Ogień i żołnierzy niezłomnych, który stoi przy ul. Kościuszki w Zakopanem. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Ksiądz wystąpił bez sutanny.

- Naszym zadaniem, jako chrześcijan, Polaków, górali i tych wszystkich, którym bliska jest historia żołnierzy niezłomnych, aby ta pamięć o nich nigdy nie zaginęła - mówił duchowny pod pomnikiem Ognia.

O młodym księdzu zrobiło się głośno za sprawą publikacji "Gazety Wyborczej", która relacjonowała jego działalność we Wrocławiu, gdzie wcześniej pełnił posługę kapłańską. Ks. Jacek pojawiał się na marszach organizowanych przez Obóz Narodowo-Radykalny. Mówił na nich m.in. o tym, że trzeba bronić chrześcijańskiej Europy przed islamizacją.

Kilka dni temu zapadła decyzja, że zostanie on przeniesiony. Ostatecznie zakon misjonarzy, do którego należy ks. Międlar, zdecydował, że będzie on pełnił posługę w Zakopane.

- W Zakopanem będę zajmował się pracą z dziećmi i młodzieżą, katechizacją i duszpasterstwem parafialnym. Poznałem już wielu górali. To są ludzie o niesamowitym sercu. Spotkałem się z parafianami. Przeniesienie do Zakopanego to na pewno nie kara. Czy karą może być spotkania nowych ludzi, poznania nowej ziemi, nowych doświadczeń? Wierzę gorąco, że to wszystko daje mi Bóg i za to serdecznie mu dziękuję - mówił ks. Jacek dziennikarzowi "Krakowskiej". - Lubię jeździć na snowboardzie. Chcę sobie przywieźć sprzęt tutaj do Zakopanego. Do tego lubię chodzić po górach - dodał.

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jadźka Klatka
Umiłowani, nie każdemu duchowi wierzcie, lecz badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków wyszło na ten świat (1J.4:1).

Zaprawdę powiadam Wam Najdostojniejsi Siostry i Bracia,
- godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne obnażać prawdziwe oblicza kościelnych szamanów, oszustów, seksualnych dewiantów, społecznych pasożytów, specjalistów od interpretowania życzeń Pana Stwórcy Wszechrzeczy, znawców niepokalanych poczęć i wiecznych dziewictw, którzy na twarzach noszą od wieków faryzejską maskę pokory oraz pobożności, w ustach świętobliwie pieszczą słowa miłości, miłosierdzia i przebaczenia, ale serca zawsze mają kamienne i zimne, dusze pychą i rozpustą, zaś usta obłudą i hipokryzją wypełnione a dłonie wiecznie głodne mamony. Rzymski katolicyzm jest szkołą szalbierstwa, hipokryzji i cynizmu. Toż to ten ewangeliczny „Wielki Babilon, matka wszetecznic i obrzydliwości ziemi. Tej ziemi! Nie ma kłamstwa, na które nie byliby gotowi, gdy chodzi o zwalczanie przeciwnika; nie ma bredni, której by w swoje owieczki (i baranki) nie spodziewali się wmówić. Sprowadzają walkę do tumanienia i terroryzowania najciemniejszych w nadziei, że w ten sposób zawsze będą mieli większość.
Czyż jego wyznawcy nie słyszą „głosu z nieba mówiącego: „Wyjdźcie z niego, ludu mój, abyście nie byli uczestnikami jego grzechów i aby was nie dotknęły plagi na niego spadające. Bo grzechy jego narosły aż do nieba i Bóg przywołał na pamięć jego niesprawiedliwe uczynki" (Ap 18. 4).
z
ziutek
Wolę lewactwo, niż prawicowe łajdactwo.
K
Klipa
W filmie "Siaroża" udowodniła,że Bury był pospolitym,mściwym cynglem.Żaden z samozwańczych, sowicie sponsorowanych histeryków nie śmiał oponować,sprawy nima. Banda Ognia,jak wiele powojennych band bez umocowania organizacyjnego,zagrożonych lub z wyrokami też terroryzowała okolice na przemian kolaborując z Niemcami i UB,w międzyczasie strzelając do dowolnie wybranego celu na co są dokumenty,choćby odnośniki w "Żołnierze przeklęci" Wordpress.Wszystko do sprawdzenia w IPN. Kibicowałam księdzu ale teraz widzę zakompleksionego dzieciaka w dżinsach,wstydzącego się koloratki.Choć w sytuacji rozprzężenia w KC KK byłoby to poniekąd usprawiedliwione...
z
ziro
"Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga. (...) "

Stefan kard. Wyszyński, List do moich kapłanów, Paryż 1969 r., tom III, s. 76–77
Niech ksiądz nie wstydzi się Boga.
Ale jeśli ksiądz deklaruje, że jest ( w takiej właśnie kolejności) :mężczyzna, Polak, katolik, narodowiec, ksiądz. - to o czymś to świadczy.
Jeśli mamy dać odpór islamowi to nasza wiara musi być silna a nie zwietrzała i od kapłanów oczekuję, że oni nie wyprą się Jezusa. A takim strojem ksiądz wypiera się pierwszy.
Osoba duchowna zawsze powinna ukazywać się ludziom w stroju duchownym, aby podkreślić, że jest gotowa służyć innym. Jest powołana do dawania świadectwa. Żołnierz jest w mundurze; policjant ma swój specyficzny strój; lekarza lub pielęgniarkę w szpitalu można od razu rozpoznać. Właśnie strój jest tym potrzebnym znakiem, który przypomina o czymś i daje poczucie bezpieczeństwa i nadziei.
Ktoś może wysunąć argument, że przecież żołnierz, policjant, lekarz itd. nie zawsze jest w służbowym ubiorze, ponieważ ma prawo mieć swój czas wolny od pracy. To jest racja. Kapłaństwo jednak lub życie konsekrowane nie jest zawodem w świeckim sensie. Jest powołaniem ściśle związanym z oddaniem całego swego życia i bytu Panu Bogu. I na tym polega cała różnica.
Nie wolno się chować. Nie wolno się wstydzić. Nie wolno dawać sobie "świętego spokoju". Bo zawsze jest ktoś, kto czeka na świadectwo, choćby nawet ciche, ale - przede wszystkim - jasne!
"Nowa ewangelizacja wymaga także, aby kapłan ujawniał swoją prawdziwą obecność. Musi być jasne, że słudzy Jezusa Chrystusa przebywają wśród ludzi i są do ich dyspozycji. Ważne jest przeto ich przyjazne i braterskie trwanie we wspólnocie. W tym kontekście rozumiemy duszpasterską doniosłość przepisów dotyczących stroju duchownego. Prezbiter nie powinien się go pozbywać, gdyż ujawnia on publicznie jego poświęcenie się bez ograniczeń w czasie i miejscu na służbę Chrystusowi, braciom i wszystkim ludziom. Im głębiej społeczeństwo wydaje się zeświecczone, tym bardziej potrzebuje znaków".

(Kapłan i trzecie chrześcijańskie milenium..., Kongregacja ds. Duchowieństwa, Rzym, 19 marca 1999 r.).
l
los
ahh lewactwo jak zawsze jakies żale w komentarzach, więcej pokory tęczowi ludzie. A do Pani żyro: skoro Cie nie interesuje wiara chrzescijanska, to zamilcz. Jest zlotem. I nie szukaj sensacji, bo brak argumentów anty - natomiast na istnienie wiele udokumentowanych cudów i Biblia, która ma 2000lat.
f
figat
NIech se międli z góralami. Ciemniak wart góralskiej ciemnoty.
z
ziro
W czasie jednego z niedzielnych kazań, ks. Międlar twierdził, że nie należy pomagać uchodźcom bo chrześcijańska wiara jest zbyt słaba by przetrwać konfrontację z islamem. Jego zdaniem jedynie radykalizm narodowo-chrześcijański jest w stanie zapobiec zagrożeniom wynikającym z napływu imigrantów.
To dlaczego ksiądz jeszcze osłabia tą wiarę wstydząca się być księdzem.
z
ziro
W jakim charakterze był pan Jacek Międlar na tej uroczystości ?
Jeśli nie wstydzi się być księdzem to koloratka to minimum, które powinien mieć. Bycie księdzem to służba.
"(...) Nie mogę odłożyć pióra, zanim nie dotknę tu jeszcze jednej sprawy, która ma dla wspólnoty kleru większe, niż się wydaje znaczenie, a dla Ludu Bożego jest społecznym wyznaniem wiary. Mam na myśli sutannę kapłańską. Sutanna nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać - jeśli to miałoby się zdarzyć - dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości? Nie! Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga. (...) "

Stefan kard. Wyszyński, List do moich kapłanów, Paryż 1969 r., tom III, s. 76–77
G
Gość
Szczęść Boże księże Jacku w pokazywaniu drogi młodym Polakom!
W
Wojtek
jak kłopoty to przenoszą.
Za dużo wiedzą Ci księża, nie da się ich zwolnić z roboty ot tak.
Dlatego przenoszą z mejsca na miejsce,
Szczególnie tych dzieciorobów
T
TSW
Bronią Europy przed islamizacją a sami się wpieprzają ze swoimi misjami do Afryki ? Szczyt hipokryzji.
M
ML
lepiej niech zapewni opiekę dzieciom których księża " formowali "
k
księdzu Międlarowi
a Matka Boska zapewni opiekę przed tymi, co chcą zabić księży stojących w prawdzie.
Polska ma to szczęście, ze w każdym pokoleniu młodych formowali księża .
Bóg Honor Ojczyzna.

Szczęść Boże!
C
CHWDK
Oddawanie hołdu mordercom to nie polityka tylko zwykłe skur.....yństwo. Mordowanie w imię bliskich serca poglądów niestety wpisało się w doktrynę kk. jednocześnie lamentują nad aborcją.
w
wroc
Rzeczywiście odważny, bo w kraju który tyle wycierpiał od nazistów żeby głosić takie poglądy i czcić morderców trzeba być odważnym, ale w głupocie lub ignorancji intelektualnej. Niech pojedzie do KL Auschwitz i tam głosi swoje poglądy , może jego Bóg go ocali przed zlinczowaniem.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska