Ksiądz Kaczkowski zasłynął z prowadzenia vloga, w którym z dystansem opowiada o swojej walce z chorobą. Jego opinie często są kontrowersyjne i nie do końca zgadzają się z oficjalną myślą polskiego kościoła.
Sam Kaczkowski mówi o sobie "onkocelebryta" i dodaje, że dzięki temu może zrobić coś więcej dla swoich podopiecznych z hiospicjum w Pucku.
Ksiądz Kaczkowski podkreśla, że stara się żyć normalnie, a do tego nie czuję się zwolniony z posługi ani jako ksiądz, ani jako pracownik hospicjum.
- Nie wiadomo, ile życia mi zostało, prawdopodobnie krótko. Mogę się położyć i płakać, albo próbować zrobić coś pożytecznego - mówi duchowny.
źródło: x-news
Zobacz też:
Szału nie ma jest rak - ROZMOWA