Popek zdaje sobie sprawę, jaka jest jego rola w całym przedsięwzięciu. - Są wielkie nazwiska, a my z Mariuszem dopięliśmy to od strony komercyjnej - mówi i dodaje: - Na pewno nie skończy się na jednej walce. Będzie tydzień przerwy i wracam do treningów.
Popek, który w 2008 r. stoczył trzy zawodowe walki MMA w Anglii (dwie wygrał), przez trzy miesiące ostro przygotowywał się do starcia z mającym większe doświadczenie w klatce mieszanych sztuk walki byłym strongmanem "Pudzianem". Ćwiczył pod okiem jednej z gwiazd MMA w Polsce Marcinem Różalskim. - Trenowałem dwa razy dziennie. Rzyganie do wiaderka to był standard, ale już mi przeszło - mówi.
Ja tu przyjechałem dobrze się zaprezentować, nie narobić sobie wstydu w pierwszej minucie walki.
Przyznaje, że przez ten czas musiał odstawić używki, od których wcześniej nie stronił, i pilnować diety. W piątek, kiedy była oficjalna ceremonia ważenia przed galą, miał 38. urodziny, ale świętowanie odłożył na potem. Słowem: prowadzi sportowy tryb życia. Efekt? Schudł 10 kg, waży 116 kg, tyle co Pudzianowski.
- Pierwszy raz w życiu jestem zrelaksowany. Ludzie mówili, że w trzy miesiące nie da się przygotować. Oczywiście, że się da, pod warunkiem, że nie będziesz oszukiwał, pił wódy, ćpał kokainy i robił tego typu rzeczy. Walczyłem ze sparingpartnerami Marcina, chłopy po 130 kilogramów. Robię z nimi po trzy rundy, uciekam spod tych ludzi, więc spod Mariusza też uda mi się uciec. Nie boję się, co będzie w drugiej rundzie, będę miał czym oddychać. Życzę miłego oglądania i liczę, że to się skończy przez ciężki nokaut, z mojej strony albo Mariusza. Ja tu przyjechałem dobrze się zaprezentować, nie narobić sobie wstydu w pierwszej minucie walki. Dlatego przygotowałem się bardzo dobrze.
Dla MMA nie zamierza przerwać muzycznej kariery, w planach jest trasa po Europie i USA. - Nie muszę wracać do muzyki, bo tam jestem. Mam 27 albumów przygotowanych, niektóre rzeczy wyjdą pośmiertnie - mówi. Został też aktorem. - Teraz wejdzie do kin film o mnie. Będę też grał milionera w sztuce teatralnej. Może zagram w siódmej części "Rocky'ego" - śmieje się Popek.