Czytaj także: Kryzys w krakowskich teatrach
Nie wiadomo, kim będzie następca Grabowskiego. W Krakowie mówi się najczęściej o reżyserach średniego pokolenia - Janie Klacie i Michale Zadarze.
Mikołaj Grabowski tymczasem podkreśla, że o swoim zastępstwie dowiedział się z mediów i do tej pory nie ma oficjalnego potwierdzenia tej informacji. Nie ukrywa zaskoczenia.
- Sugerowałem ministrowi, że w związku z moim 10-letnim dyrektorowaniem Staremu Teatrowi może przyszedł czas, by znaleźć następcę. Rozmawialiśmy kilka razy na ten temat. Zawarliśmy jednak dżentelmeńską umowę, że na początku tego roku spotkamy się i omówimy szczegóły. Do tego spotkania jednak nie doszło, a z prasy dowiedziałem się o konkursie - mówi Mikołaj Grabowski.
Również z mediów dowiedział się, że minister już rozmawiał z Jerzym Stuhrem na temat objęcia posady szefa Starego Teatru.
- Trudno, minister arbitralnie przeciął nić naszego porozumienia - żałuje Grabowski. Jego zdaniem, pięć miesięcy, jakie zostało do objęcia fotela przez nowego szefa, to za mało.
- Z Radą Artystyczną teatru dyskutowaliśmy, kto mógłby mnie zastąpić. Chciałem, by miał rok na przygotowanie się do tej roli. Miałem zawieźć ministrowi propozycję personalną. Teraz to już bezcelowe - mówi Grabowski.
Nie chce komentować kandydatur Jana Klaty i Michała Zadary. Obaj reżyserzy mają nowatorskie podejście do teatru. Współpracują ze "Starym" od kilku lat (Zadara wystawił tu m.in. "Ifigenię", a Klata "Koprofagi").
Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!
Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!