Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto powinien wypłacać odszkodowania za jezioro?

Józef Słowik, Czorsztyn
Już teraz wiemy, że o wiele mniej gości ze Wschodu spędzi u nas tegoroczne prawosławne Boże Narodzenie
Już teraz wiemy, że o wiele mniej gości ze Wschodu spędzi u nas tegoroczne prawosławne Boże Narodzenie fot. Wojciech Matusik
Kto jest spadkobiercą obietnic i zobowiązań składanych przed budową zapory w Niedzicy? - pyta Waldemar Wojtaszek, wójt Czorsztyna. Obecnie bowiem jedynie na jego biurko trafiają wszelkie roszczenia mieszkańców o odszkodowania. A te, dotyczące zwłaszcza odszkodowań za prywatne grunty zajęte pod drogi, mogą poważnie uszczuplić gminną kasę.

Budowa zbiornika na Dunajcu rozpoczęła się jeszcze w latach 70. W jej trakcie wysiedlono ludzi
ze starych Maniów i Czorsztyna. W zamian dostali oni działki budowlane powyżej obecnej tzw. drogi karpackiej. Powstało tam nowe osiedle, wtedy też zostały nakreślone drogi na nowych terenach.

Teraz pojawiają się właściciele nieruchomości, którzy domagają się od gminy odszkodowań.

Do Urzędu Gminy Czorsztyn wpłynęło do tej pory 65 wniosków od mieszkańców, którym w związku
z budową zapory zabrano grunty. Dotąd wypłacono 20 odszkodowań. Łącznie wyniosło to już 152 tysiące złotych. Wartość przedmiotu sporu wyceniały służby starosty nowotarskiego. Pieniądze musiały jednak zostać wypłacone zgodnie z ustawą o działalności samorządów gminnych z kasy gminy. Do końca roku gmina musi wypłacić za kolejne dwa wnioski prawie 22 tysiące złotych. Wójt Wojtaszek załamuje ręce. Nie czuje się on bowiem spadkobiercą budowniczych zapory.

- Na szczęście, w wyniku negocjacji udało się uniknąć wypłaty w tym roku kwoty 174 tysięcy złotych - tłumaczy wójt Czorsztyna. - Zgodnie z umową z właścicielami gruntów, rekompensata będzie wypłacona w trzech równorzędnych ratach przez najbliższe trzy lata.

Do rozpatrzenia pozostało jednak ponad 40 wniosków. Władze gminy muszą się mocno gimnastykować, żeby znaleźć kolejne pieniądze na wypłatę rekompensat.

Przepisy ustawy o działalności samorządów gminnych wskazują jednoznacznie, że to gmina stała się automatycznie właścicielami dróg publicznych, tym samym gruntów, na których leżą one obecnie,
a zabranych przed 1 stycznia 1998 roku prywatnym właścicielom. Okres, w którym zgłosić można było roszczenia, trwał do 2005 roku. W przypadku gminy Czorsztyn może być tego najwięcej nawet na całym Podhalu.

Wójt żali się, że w wypadku roszczeń co do gruntów pod drogi zajętych przez województwo czy powiat, odszkodowania wypłaca skarb państwa.

W przypadku gmin obowiązek roszczeń spada na ich barki. Jak dodaje, w niektórych wypadkach adresatem roszczeń mógłby być obecny Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie,
do którego należy obecny teren jeziora.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej tłumaczy, że w trakcie budowy zapory zajmował się
on jedynie terenem obecnej czaszy zbiornika. Według pracowników, ich rola skończyła się na pomiarze prywatnych działek i dokładnych pracach pomiarowych na terenie obecnego Jeziora Czorsztyńskiego, a gmina Czorsztyn zajmowała się wykupieniem gruntów pod chociażby dzisiejszymi Maniowami i wydzieleniem na nich nowych działek budowlanych.

- Absolutnie nie czujemy się stroną w przedmiocie obecnych roszczeń mieszkańców gminy Czorsztyn, ponieważ nasze służby zajmowały się jedynie terenem, gdzie obecnie jest czasza zbiornika - potwierdza zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Antoni Gronko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska