Czytaj także: Obwodnica ominie Tarnów?
Trasa ma dla Tarnowa strategiczne znaczenie - z autostradowego węzła w Krzyżu kierowcy będą nią dojeżdżać do drogi krajowej nr 4 i przedostawać się do centrum miasta. Drogowcy rozważali kilka wariantów jej przebiegu. Wybór nastąpić miał pod koniec zimy. Mieszkańców czeka jednak jeszcze co najmniej kilka tygodni niepewności z powodu poślizgu projektantów z hiszpańskiej firmy AYESA.
- Dopiero w zeszłym tygodniu materiały zostały przekazane do GDDKiA i w tej chwili są sprawdzane - informuje Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału Dyrekcji. Złożenie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji możliwe będzie dopiero jesienią, zamiast na wiosnę.
Drogowcy uspokajają jednak, że nie ma to przełożenia na ewentualne opóźnienie samej budowy. Ta planowana jest dopiero po 2013 roku.
Sprawa przebiegu obwodnicy wzbudza ogromne emocje w Tarnowie i sąsiednich miejscowościach. Przeciwko dwóm propozycjom protestują mieszkańcy tarnowskich osiedli domów jednorodzinnych. - Nie chcemy mieć za oknami ruchliwej drogi i pędzących samochodów - tłumaczą. Jesienią zbierali podpisy pod protestem przeciwko budowie trasy przez okolice ulic Orkana, Środkowej i Marusarz. Nie mają za to nic przeciwko trzeciej koncepcji, "czerwonej" - budowy drogi sięgającej okolic Lisiej Góry i Woli Rzędzińskiej. Ten wariant nie podoba się z kolei mieszkańcom podtarnowskich wsi.
Na który zdecyduje się GDDKiA? Dyrektor krakowskiego oddziału Dyrekcji Andrzej Kollbek przyznał, że według drogowców właśnie wariant "czerwony" ma najlepsze parametry. Także samorząd Tarnowa popiera tę lokalizację obwodnicy.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?