Temat nieprawidłowości w sprzedaży ciągników poruszył Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych. Biorąc pod uwagę dane Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, aktualnie mowa o kilku tysiącach pojazdów.
"Problem dotyczy rolników, którzy nabyli wyprodukowane po 31.12.2015 r. fabrycznie nowe zarejestrowane ciągniki rolnicze, które w chwili pierwszego wprowadzenia do obrotu na teren UE nie miały ważnych świadectw homologacji, zgodności czy decyzji o dopuszczeniu jednostkowym i które nie wypełniają warunków technicznych", podkreśla izba.
Dodajmy, że już od kilku lat w Polsce odbywa się nielegalne wprowadzanie do obrotu ciągników i ich rejestrowanie lub przerejestrowywanie wg. uzyskanych informacji. Kłopot dotyczy przede wszystkim importowanych ciągników o dacie produkcji/pierwszej rejestracji dokonanej po 01.01.2016 roku. Homologacje wydane na te ciągniki wygasły wiele lat temu, nie spełniają wymagań. Na przykład? Dotyczących norm emisji spalin.
Zgodnie z prawem, ciągniki zakupione przez rolników są obciążone wadą prawną. Podlegają wycofaniu i wyrejestrowaniu.
"Rolnicy kupują te ciągniki ze względu na korzystne ceny, nie zdają sobie jednak sprawy, że sprzęt kupowany w oficjalnie zarejestrowanej firmie, która wystawia sprzęt na krajowych wystawach organizowanych również pod patronatem ministra rolnictwa, posiada poważną wadę prawną. W konsekwencji rolnicy mogą więc zostać bez ciągników, za to z kredytami do spłacania", wskazuje KRIR.
Samorząd rolniczy zwrócił się do ministra Grzegorza Pudy o rozpatrzenie możliwości interwencji w tej sprawie.
