FLESZ - Jak rozmawiać z dzieckiem o koronawirusie?
Od 1 kwietnia obowiązują kolejne, jeszcze bardziej rygorystyczne obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa. Każda osoba do 18 roku życia z domu może teraz wyjść już tylko pod opieką dorosłego opiekuna, a parki, bulwary czy plaże zostały zamknięte.
W Małopolsce wciąż przybywa osób zakażonych koronawirusem - w czwartek potwierdzono kolejnych 11 przypadków. Łącznie w naszym regionie jest już 220 zakażonych Covid-19 (stan na 2 kwietnia po południu).
By zatrzymać gwałtowne rozprzestrzenianie się wirusa, wprowadzono nowe zakazy i nakazy.
Szczególnie ważne jest, by osoby objęte kwarantanną nie wychodziły z domu. Pilnują tego już nie tylko policjanci, ale również strażnicy miejscy oraz wojsko.
"Zapraszają na obiad, kawę, żartują"
Godz. 8. W Komisariacie Policji przy ul. Ćwiklińskiej 4 w Krakowie robi się gwarno. Kolejni policjanci przychodzą na służbę. Czekają na listę z imionami i nazwiskami osób, które są objęte kwarantanną.
Obowiązkowa 14-dniowa kwarantanna dotyczy zdrowych osób, które jednak miały kontakt z chorymi lub podejrzewanymi o zakażenie koronawirusem. Obejmowani są nią także wszyscy, którzy wjeżdżają do Polski z zagranicy.
Przy każdym nazwisku na liście, jaką otrzymują policjanci, widnieje adres zamieszkania i numer telefonu. To właśnie rozmowy telefoniczne są podstawowym narzędziem mundurowych, dzięki którym sprawdzają oni, czy objęci kwarantanną przestrzegają jej zasad. Z niektórymi kontaktują się przez domofon. Czasami ludzie wychodzą na balkon lub podchodzą do okna.
Sierż. szt. Jarosław Kapera patroluje rejon os. Kozłówek - codziennie „puka” do ok. 60 mieszkań, żeby sprawdzić, czy osoby poddane kwarantannie są w domach.
- Ludzie są do nas bardzo przyjaźnie nastawieni. Z wieloma rozmawiamy codziennie, uśmiechają się, pozdrawiają nas. Bywa, że w żartach zapraszają na obiad i kawę. Kto wie, może kiedyś skorzystamy z oferty - śmieje się Kapera.
Mundurowi dopytują mieszkańców o stan zdrowia. Jeśli zgłaszają niepokojące objawy, które mogą świadczyć o zakażeniu koronawirusem (duszności, podwyższona temperatura), policjanci zalecają kontakt z sanepidem itp.
Na kwarantannie przebywa bardzo dużo młodych osób w wieku od ok. 25 do 35 lat. - To ludzie, którzy pracowali za granicą lub uczestniczyli tam w różnego rodzaju szkoleniach. Gdy wrócili do Polski, musieli odizolować się od reszty społeczeństwa w swoich domach - relacjonuje policjant.
Koronawirus w Krakowie. Tutaj walczą o zdrowie najmłodszych....
W większości kontrolowane osoby czują się dobrze. Nie mają żadnych objawów zakażenia koronawirusem. Ale zasada jest jasna: wróciłeś z zagranicy, musisz odbyć dwutygodniową kwarantannę. Jeśli jeden z naszych domowników zostanie poddany takiej kwarantannie, my również będziemy musieli ją przejść.
Spacery, zakupy - później osiedle zamiera
Na os. Kozłówek pojedyncze osoby wychodzą na zakupy, spacerują z psami. Tak jest mniej więcej do godz. 16. Później osiedle zamiera.
Policjanci kontrolują też przestrzeganie nowych zasad w sklepach. Wprowadzono tam ograniczenia w liczbie obsługiwanych klientów.
- Przed sklepami tworzą się kolejki, to prawda. Ale ludzie starają się zachowywać między sobą około dwumetrowe odstępy. Nie mieliśmy zgłoszeń, żeby podczas zakupów dochodziło do awantur, bójek itp., a wiemy, że takie przypadki w Polsce miały miejsce - mówi sierż. szt. Kapera.
Codzienna praca policjantów radykalnie się zmieniła. Przed epidemią koronawirusa Kapera codziennie podejmował tzw. interwencje porządkowe: dotyczyły m.in. niewłaściwego parkowania samochodów.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Teraz tych interwencji praktycznie nie ma. W domach zostali nawet chuligani i pseudokibice.
- Zostańcie w mieszkaniach, przestrzegajcie zasad jak do tej pory, a wszyscy w zdrowiu przetrwamy epidemię - apeluje do mieszkańców sierż. szt. Kapera.
Aplikacja "Kwarantanna domowa"
Mundurowi przypominają, że od 1 kwietnia z obowiązkową kwarantanną domową wiąże się dodatkowy obowiązek - korzystanie z aplikacji Kwarantanna domowa.
Jej główny cel to ułatwienie i usprawnienie odbywania obowiązkowej kwarantanny w warunkach domowych.
Zaraz po aktywacji aplikacji użytkownik otrzyma zadanie: zrobienie sobie zdjęcia („selfie”). Będzie to tzw. zdjęcie referencyjne. Jest bardzo ważne. To do niego system będzie porównywał każde kolejne zdjęcie, które zrobimy w trakcie korzystania z aplikacji.
- W aplikacji wykorzystywana jest geolokalizacja oraz system porównywania twarzy. Dzięki nim wiadomo, że to na pewno ta konkretna osoba i że przechodzi kwarantannę w miejscu zadeklarowanym w formularzu lokalizacyjnym - tłumaczy minister cyfryzacji Marek Zagórski.
Wizyty policji możemy się spodziewać w dowolnym momencie kwarantanny. Aplikacja ich nie zastępuje, ale uzupełnia.
Koronawirus: aktualizowany raport
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
- Tego Krakowa już nie ma. Zobacz prawdziwe skarby [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
