FLESZ - Podatek od mięsa. Nowy pomysł UE na walkę z emisją CO2
Kolejna gmina z Sądecczyzny podłączy się do sieci spółki Sądeckie Wodociągi. Jan Dziedzina, wójt gminy Łącko uważa, że to najlepszy sposób na rozwiązanie problemów z wodą w jego gminie, ponieważ w Kadczy nie ma ujęcia wody. Gmina generalnie boryka się z problemami hydrologicznymi.
Sądeckie Wodociągi, zgodnie z podpisaną umową, rozbudują istniejącą już sieć, która dochodzi do miejscowości Gołkowice na terenie gminy Stary Sącz. Powstanie około 600 metrów nowej sieci, a spółka będzie musiała się przebić pod dnem Dunajca, żeby dotrzeć na teren gminy Łącko. Następnie zbuduje krótki odcinek sieci na terenie miejscowości Kadcza.
- Spółka dostarczy nam w ustalone miejsce wodę, a my dobudujemy swoją własną sieć, pod którą będą mogli podłączyć się mieszkańcy - tłumaczy wójt.
Gmina nie będzie musiała natomiast budować nowej sieci w Łazach Brzyńskich, bo wykorzysta tę, która już istnieje.
Jak uważa Tadeusz Frączek, prezes Sądeckich Wodociągów, spółka będzie musiała niewiele zainwestować w podłączenie gminy Łącko do sieci. Zapewnia też, że jeszcze w tym roku mieszkańcy Łazów Brzyńskich będą korzystać z wody dostarczanej przez spółkę. Natomiast w Kadczy sieć ma być gotowa już w 2021 roku. Wstępnie szacuje się, że będzie z niej korzystać w sumie około 1200 odbiorców z gminy Łącko.
- Hurtowa sprzedaż może wpłynąć na obniżenie ceny wody - nie wyklucza Frączek.
Sądeckie Wodociągi w planach mają także włączenie się do programu „Małej retencji", czyli przeciwdziałania niedoborowi wody.
- Zgodnie z bardzo niekorzystnymi prognozami dla Polski grozi nam postępująca susza hydrologiczna - wyjaśnia prezes spółki. - Dlatego chcemy pozyskać dodatkowe środki, które nam albo gminą umożliwią rozbudowę sieci.
[polecane]19688223,19710229,19668977,19658351,19508361,19679095[/polecane]
