W lany poniedziałek na ulicach Brzeszcz można było dostrzec śmierguśników, czyli kolorowo poprzebieranych kawalerów, którzy jeździli na przystrojonych zielonymi choinami wozach.W tym roku jeździli na cztery wozy. Najpierw polewali dziewczyny pod kościołem, a potem odwiedzali je w domach. Jako, że pogoda początkowo nie dopisywała, śmierguśnicy tylko lekko kropili i rozdawali cukierki. Zobaczcie zdjęcia i wideo!
Ze śmiergustem w Brzeszczach wiąże się długoletnia tradycja. Sięga ona XIX w. Na początku przebierano się za poważane wtedy osoby, np. za lekarzy, górników czy rzemieślników. Wielu miało również na głowie maski, np. bociana, co przetrwało do dziś. Oznaczało to, że zbliża się wiosna i panna zostanie wydana za mąż. Z kolei kolorowe wozy były ciągnięte przez konie. Jeśli jednak ktoś nie miał swojego wozu, to ozdabiał rower i tak jeździł po mieście.
Tradycja kultywowana jest głównie na obszarze północno-zachodniej części ziemi oświęcimskiej, czyli w okolicach Brzeszcz, Wilamowic oraz Kóz.