https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ława na Ropie w Gliniku wymaga generalnego remontu. Na kiedy zaplanowano prace? [ZDJĘCIA]

Halina Gajda
Dziury, spróchniałe albo zgniłe deski - tak dzisiaj wygląda wiszący most na Ropie w Gliniku. Bliźniak ławy do parku, tyle że na obrzeżach miasta. Droga przez niego to pieszy skrót m.in. do Kobylanki. Przejście daje naprawdę dużą dawkę adrenaliny. Nawet nie ze względu na to, że z racji konstrukcji ława lekko się kołysze, ale tego, po czym tam idziemy.

W sprawie stanu ławy interweniowali u nas mieszkańcy: coś trzeba z tym zrobić, bo tylko czekać, aż ktoś złamie sobie tam nogę albo gorzej - wpadnie do rzeki.
- Przejeżdżałem tamtędy rowerem po dość długiej przerwie - mówi gorliczanin Wacław Moskal. - Strachliwy za specjalnie nie jestem, ale skóra na grzbiecie lekko mi ścierpła. Nie wiadomo, gdzie stanąć - mówił.

Trzeba być uważnym przy stawianiu stopy

Na miejscu okazało się, że w opisach sytuacji nie ma przesady. Na pierwsze dziury natrafimy tuż na wejściu. Drewno w „podłodze” ławy musiało być tak zgniłe, że najzwyczajniej w świecie w kilku miejscach wpadło pod most, na trawę albo do Ropy. Inne deski są nadłamane, niektóre wyglądają, jakby spotkał się z nimi niedźwiedź i ostrzył sobie na nich pazury - zostały z nich drzazgi, które chyba tylko siłą woli trzymają się razem.
Każdy krok, to niepewność: decha złamie się, czy tylko ugnie. I to w zasadzie na całej długości. - Tą drogą spaceruje wiele osób, nie tylko w niedzielę, ale też na co dzień - twierdzi nasz rozmówca.
Gdy byliśmy na miejscu, trafiliśmy na rowerzystę, który najwyraźniej był w trakcie jakiejś większej eskapady, bo przy rowerze miał przytroczone sakwy. Wjechał na ławę dość pewnie, ale gdy trafił na pierwszą dziurę - pewność nieco zmalała. Dalej już był znacznie bardziej ostrożny. Wiele do życzenia pozostawiają betonowe zejścia z kładki. Materiał mocno się wykruszył, jest wiele pęknięć. Wszystko wygląda mało ciekawie.

Zapowiedzi mówią, że są pieniądze na remont

O tym, co dzieje się z przeprawą, rozmawialiśmy z Lucyną Jamro, radną z Glinika. Okazało się, że temat zna. Na ławie była nawet kilka dni temu. I wrażenia ze spaceru ma podobne jak my.
- Stan mostu rzeczywiście pozostawia wiele do życzenia - przyznaje. - Wiem, że w tegorocznym budżecie są zarezerwowane pieniądze na remont - dodaje.
To na razie jedna dobra wiadomość. Pozostaje kilka znaków zapytania - kiedy się odbędzie, czy będzie wyłączony z użytku, a może remont będzie się odbywał etapami, tak by nie utrudniać korzystania z niego? Na odpowiedzi trzeba będzie poczekać.
- Zlecone zostało wykonanie potrzebnej dokumentacji - dowiedzieliśmy się od wiceburmistrza Łukasza Bałajewicza. - Remont na pewno zostanie wykonany w tym roku - dodaje.

WIDEO: Barometr Bartusia. Czy coś grozi firmom z Małopolski?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska