https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Puszcza Niepołomice. Odstrzał "Żubrów" w Poznaniu. Najwyższa porażka Puszczy w ekstraklasie

Jacek Żukowski
Lech nie miał litości dla Puszczy
Lech nie miał litości dla Puszczy PAP/Jakub Kaczmarczyk
Lech Poznań - Puszcza Niepołomice 8:1 w meczu 31. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. To Lech był faworytem, ale rozmiary jego zwycięstwa są zaskakujące. Puszcza doznała najwyższej porażki w swojej historii w ekstraklasie. Już przed meczem była na musiku. Nie tylko jej pozycja w tabeli, ale i strata do Lechii Gdańsk powodowały, że niepołomiczanie powinni szukać punktów wszędzie, nawet w „jaskini lwa”. A sytuacja „Żubrów” przed spotkaniem stała się jeszcze gorsza, gdyż Śląsk Wrocław wygrał mecz z Zagłębiem Lubin (3:1) i minął Puszczę w tabeli.

Niepołomiczanie zagrali bez nominalnego napastnika, bo Michalis Kosidis jest kontuzjowany, a Herman Barkouski musiał pauzować za kartki. Z przodu został więc wystawiony nieco z konieczności Mateusz Cholewiak.

Fatalnie zaczął się dla gości ten mecz bo już pierwsza akcja przyniosła Lechowi powodzenie. Świetnym podaniem Joel Pereira wypatrzył Aliego Gholizadeha a reprezentant Iranu lewą nogą posłał odchodzącą piłkę w samo „okienko”. W 9 min po rzucie rożnym Jakuba Serafina główkował Dawid Abramowicz ale nie do bramki a wzdłuż linii.

Tymczasem Gholizadeh miał swój dzień. Ograł dwóch rywali w polu karnym i strzałem po ziemi pokonał Kewina Komara. Niepołomiczanie jeszcze nie otrząsnęli się po tym ciosie, a dostali kolejny – tym razem Gholizadeh wystąpił w roli asystenta, podając do Mikaela Ishaka, który spokojnie strzelił z 5 m. To był trzeci strzał poznaniaków na bramkę Puszczy i trzeci gol. „Żubry” były na deskach.

W 19 min po znów kombinacyjnej akcji poznaniaków sam na sam był Ishak i pomylił się nieznacznie posyłając piłkę tuż obok słupka.

Puszcza musiała ratować honor. I szybko odpowiedziała – po wyrzucie z autu w posiadaniu piłki przed polem karnym znalazł się Jani Atanasov i ładnie strzelił lewą nogą w „długi” róg, zdobywając gola. Niepołomiczanie walczyli, w 29 min świetnie uderzał z dystansu Antoni Klimek i Bartosz Mrozek musiał się wykazać, by wybić tę piłkę na rzut rożny.

Po minucie Piotr Mroziński starał się zaskoczyć bramkarza, ale pomylił się nieznacznie. Puszcza się „wyszumiała”, ale została zgaszona kolejnym pięknym golem – w „okienko” uderzył Afonso Sousa i było 4:1. 3 min później kapitalnie podawał Gholizadeh, wprost na głowę do Sousy, który musiał wykorzystać taką okazję i z 5 m strzelił do siatki.

Autor tego gola zaliczył więc dublet w 25. urodziny (to trzeci jego dublet w tym sezonie). Goście próbowali ratować resztki honoru – w 40 min uderzał Klimek – odpił piłkę Mrozek, a jeszcze w tej samej akcji chciał zaskoczyć go M. Stępień – znów golkiper był górą.

W tej połowie Lech oddał 5 celnych strzałów – miał więc 100-procentową skuteczność.

- Chcieliśmy próbować kontr, ale skuteczność Lecha przeważyła, przegrywamy strasznie wysoko, nie ma co ukrywać. Wynik wskazuje na to, że Lech jest dla nas za szybki – mówił w przerwie Jakub Serafin.

Mecz był rozstrzygnięty, ale trzeba było rozegrać drugą połowę. Na nieszczęście dla niepołomiczan. Na nią trener Tomasz Tułacz posłał do gry trzech nowych piłkarzy. Nadal aktywny w zespole „Żubrów” był Klimek – „urwał” się rywalom w 54 min strzelił, ale Mrozek wybił piłkę na róg.

W rewanżu po podaniu Antonio Milicia kapitalnie wyszedł do piłki Ishak i w sytuacji sam na sam pokonał Komara. A następnie znów golkiper gości został wystawiony na ciężką próbę, gdy po kontrze stanął oko w oko z trójka rywali, Daniel Hakans podał do Kornela Lismana, a ten strzelił do siatki.

Lech nie poprzestawał, strzelał Ishak, z daleka. W końcu Dino Hotić dopiął swego uderzając pięknie. Kolejny raz w tym meczu piłka ugrzęzła w „okienku”. A poznaniacy mogli jeszcze zdobyć kolejnego gola – Mario Gonzalez przelobował Komara, ale też i bramkę. Lech oddał 8 celnych strzałów i zdobył... osiem goli!

Lech Poznań – Puszcza Niepołomice 8:1 (5:1)

Bramki: 1:0 Gholizadeh 3, 2:0 Gholizadeh 14, 3:0 Ishak 16, 3:1 Atanasov 21, 4:1 Sousa 32, 5:1 Sousa 35, 6:1 Ishak 56, 7:1 Lisman 64, 8:1 Hotić 82

Lech: Mrozek – Pereira, Mońka, Milić, Gurgul – Gholizadeh (61 Lisman), Kozubal (61 Hotić), Jagiełło, Sousa (70 Dudek), Hakans (79 Fiabema) – Ishak (70 Gonzalez)

Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun (46 Jakuba), Szymonowicz – Abramowicz (46 Sołowiej) - M. Stępień (46 Radecki), Atanasov (67 Stec), Serafin (67 Blagaić), K. Stępień, Klimek – Cholewiak.

Sędziowali: Karol Arys (Szczecin) oraz Dawid Golis (Skierniewice), Michał Sobczak (Bydgoszcz). Widzów: 25 226.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24: Gorący tydzień w Ekstraklasie. Legia i Pogoń przed finałem PP

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska