https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa: Tylko jeden dokument z szafy Kiszczaka jest oryginalny [ROZMOWA]

Barbara Szczepuła
Lech Wałęsa: - Wybaczam tym, którzy podrabiali dokumenty
Lech Wałęsa: - Wybaczam tym, którzy podrabiali dokumenty Michał Dyjuk
-Od początku mówiłem: to, co działo się w latach 70., to była walka. Wybaczam esbekom, którzy podrabiali dokumenty, bo walka jest zakończona, wygraliśmy, cieszmy się. Ale problem leży w tym, że esbeckie papiery przejmują teraz także ludzie nieodpowiedzialni, popaprańcy. Czekam więc na wszystkich żyjących świadków i apeluję: wyczyśćmy przeszłość, budujmy razem przyszłość - mówi Lech Wałęsa w rozmowie z Barbarą Szczepułą.

Obejrzał Pan prezydent w IPN dokumenty z szafy Kiszczaka. Jak Pan je ocenia?
Fałszywki. Nawet papier poszczególnych dokumentów jest różnego koloru. Wygląda, że jakieś dwie trzecie dokumentów dołożono później. Poza tym można zauważyć różne charaktery pisma w poszczególnych dokumentach! Te papiery bez wątpienia powinien zbadać grafolog. Ale na moje oko tylko jeden dokument jest oryginalny. Do niego się przyznałem podczas przesłuchania.

Czytaj też: Lech Wałęsa obejrzał teczkę „Bolka": Tylko jeden dokument z szafy Kiszczaka jest oryginalny[ZDJĘCIA]

Co w nim jest?
To dokument z 24 grudnia 1970 roku. Mówię, że muszę się spotkać z człowiekiem z SB, który mnie przesłuchiwał pierwszy raz w komendzie MO. „Gdyby mi się coś stało, pamiętajcie, że poszedłem do niego”.

To jest ten moment odtworzony w filmie Wajdy, gdy zdejmuje Pan zegarek i obrączkę przed wyjściem z domu?
Nie, tamto miało miejsce kiedy indziej. Dokument, o którym teraz mówię, jest o tyle ważny, że z innych papierów wynika, iż wcześniej się spotykałem z tym esbekiem kilka razy. Ten, o którym mówię, zadaje kłam pozostałym dokumentom dotyczącym tematu spotkań z tym esbekiem.

Opowiada Pan coś o stoczni, o kolegach?
Nie, tylko zabezpieczam się na wypadek „wypadku”. Powiem pani, że do lat 90. robiłem sobie żarty z oskarżeń o współpracę, bo wiedziałem, że jestem opisany szczegółowo przez SB i że wszystko się wyjaśni, gdy esbeckie dokumenty zostaną ujawnione. Ale około 1990 roku dowiedziałem się, że dokumentacja jest zniszczona. To mnie zmartwiło, nawet załamało, bo - pomyślałem - jak ja teraz udowodnię swoją niewinność, jak się obronię? Na szczęście Cenckiewicz opublikował jakieś dokumenty, przyjrzę się im i na ich podstawie będę starał się obronić. Bo to nie może trwać wiecznie, że ja mówię „nie”, a oni - „tak”.

Źródło: X-news.pl

Historycy twierdzą, że to Pan, będąc prezydentem, wypożyczył dokumenty i powyrywał kartki.
Załóżmy nawet, że to jest prawda. Ale przecież wiadomo, że nie było oryginałów tych dokumentów, więc jaki sens miałoby niszczenie kopii?

Historycy uważają też, że esbecy nie mogliby sami wytworzyć dokumentów znalezionych w szafie Kiszczaka, bo za dużo w nich szczegółów dotyczących tego, co działo się w stoczni.

Spreparowano je z materiałów, które esbecy zdobyli podczas rewizji, podczas przesłuchań innych stoczniowców, od agentów, którzy na mnie kablowali, a także z podsłuchów. Ze wszystkich tych materiałów układali jakieś historie, takie czy inne, ale ich zdaniem, prawdopodobne.

O co konkretnie Pana pytano w IPN w Warszawie?
Były pytania o te dokumenty, ale także pytano mnie o pieniądze.

Czy dostawał je Pan od bezpieki?
Powiedziałem, że nie brałem, a skoro ja nie brałem, to musiał brać ktoś inny. Nie wiem, czy esbek brał tę kasę, czy nie brał. Może podrabiał papiery? Kiszczak grał tymi papierami, puszczał je w świat, podrzucał tu i ówdzie, znalazłem na przykład materiał pochodzący z teczki Kiszczaka w Solidarności Walczącej Kornela Morawieckiego z 1980 roku. Inne znowu trzymał, bo to nie były oryginały, tylko fałszywki, więc bał się je wypuszczać. Teraz zajmą się tym eksperci polscy, a jak sobie nie poradzą, to poproszę ekspertów międzynarodowych. Udowodnię, że są podrobione.

Zatrudni Pan własnych grafologów?
Na razie nie, bo wierzę w polskich specjalistów, ale jeśli będą stronniczy…

A podpisy na tych dokumentach?
Podpisane są w większości przypadków „Bolek”. Różnym charakterem pisma.

Dlaczego Maria Kiszczakowa teraz zdecydowała się wypuścić te dokumenty?
Nie wiem. Mam wątpliwości, czy to Kiszczak je gromadził, przecież to był generał. Peerelowski, ale jednak… I taki numer? Tak ohydny! Wierzyć mi się nie chce, że tak się mnie bał. Że nawet zaznaczył, iż dopiero pięć lat po śmierci można ujawnić dokumenty!

Jeśli nie on, to kto?
To właśnie trzeba wyjaśnić.

A IPN bez sprawdzenia autentyczności tych dokumentów wypuścił je w świat.
Ohydna gra! Prokuratorzy z IPN przesłuchiwali Kiszczaka niedługo przed jego śmiercią. Mówił, że nie wie, czemu kojarzą Wałęsę z „Bolkiem”, i tak dalej. IPN ma taki dokument, czyli wie, że Kiszczak kręci, a mimo to daje wszystkim dostęp do dokumentów, nie sprawdzając ich autentyczności. A co wygaduje profesor Zybertowicz!

Przesłuchiwano Pana trzy godziny…
Okazało się dodatkowo, że w tych materiałach jest grzyb, który może spowodować jakąś chorobę, więc ubrano mnie w kombinezon i rękawiczki… To zajęło trochę czasu.

Podsumowując…
Od początku mówiłem: to, co działo się w latach 70., to była walka. Wybaczam esbekom, którzy podrabiali dokumenty, bo walka jest zakończona, wygraliśmy, cieszmy się. Ale problem leży w tym, że esbeckie papiery przejmują teraz także ludzie nieodpowiedzialni, popaprańcy. Czekam więc na wszystkich żyjących świadków i apeluję: wyczyśćmy przeszłość, budujmy razem przyszłość.

Komentarze 34

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
POM Łochocin
W dniu 16.04.2016 o 06:50, Gość napisał:

Jaki bohater takie fałszywki. 

Wyjątkowo prymitywna jednostka, a przyznałby się oficjalnie do błędu i miałby czyste sumienie  to nie, idzie w zaparte jak gbur jaki! :angry:

D
Dreistadt

Przykry to przypadek :(

G
Gość
W dniu 17.04.2016 o 10:46, brzoskwinka napisał:

Papier przyjmie wszystko.....jeżeli są jeszcze świadkowie, którzy mogą potwierdzić to co w tych dokumentach jest- to niech się ujawnią. ..."Trzeba mieć klasę, aby móc przyznać się do swoich błędów..."    Wstyd na cały świat....jaką opinię teraz mamy na świecie???? Zbadać, udokumentować i ujawnić....a nie odwrotnie.......

Świadkowie ?.   A ilu chcesz świadków i na jaką okoliczność ?  100, 200  -  wystarczy krzyknąć i podać cenę.

s
spokojny
Nawet napis na lotnisku w Gdańsku jest zfałszowany,
bo pisze bez polskich liter „Walesa”
a powinno być „Wałęsa”.
K
Kazek
Cwaniakują bo ukradli swoje teczki
O
Olo
Ryży Dyzma zwany potocznie Rudym Kundlem z Brukseli po pierwsze zadłużył nas na kilka pokoleń (przekroczył bilion), po drugie jest mistrzem dzielenia Polaków ( twórca kampanii nienawiści), po trzecie jest guru wszystkich aferzystów (afer było wiele, nikt za nie nie odpowiada), po czwarte ( najważniejsze) za jego kadencji nie było perspektyw rozwoju gospodarczego Polski ( resztki przemysłu przy nim zanikały). Jak ten pajac chciał spłacić długi tego nikt nie wie. Teraz w sejmie jego prymitywne przydupasy myślą tylko jak zaszkodzić rządzącym, ale ja się pytam w imię czego, co PO chce dla Polaków, a nie dla siebie?
W
Wolna Polska
W dniu 16.04.2016 o 06:50, Gość napisał:

Jaki bohater takie fałszywki. 

Jak jeden to i reszta, niech już nie kombinuje "Boluś", bo staje się śmieszny!  Taki człowiek był naszym prezydentem, ale wstyd na cały świat  i jak nas mają nie lekceważyć? :blush:

b
brzoskwinka

Papier przyjmie wszystko.....jeżeli są jeszcze świadkowie, którzy mogą potwierdzić to co w tych dokumentach jest- to niech się ujawnią. ..."Trzeba mieć klasę, aby móc przyznać się do swoich błędów..."

    Wstyd na cały świat....jaką opinię teraz mamy na świecie???? Zbadać, udokumentować i ujawnić....a nie odwrotnie.......

R
Romek
Bolek Gdansk sie wstydzi
g
gość
Oryginalny to jest tylko Wałęsa. Szkoda miejsca na taką "twórczość".
T
Tw lolek
Każdy może się zmienić...i zostawić swoje potkniecia za sobą, nie ma ludzi bez grzechu, niestety niewielu potrafi przyznać się do zła i przeprosić....
k
komuchy winni
Komuchy boklowi przenicowali mózgownice i do końca zycia bedzie mówił,że niewinny,to nie on, to oni.
D
Debiliusz

Tylko 'LOJALKA KACZYŃSKIEGO'  była fałszywa reszta to prawdziwe dokumenty.

G
Gość
Jako twórca nowej nieznanej wcześniej z tak żarliwego ducha,
potężnej i wreszcie docenionej przez międzynarodowe gremia naukowe
choć nie tak całkiem nowej, mimo to uhonorowanej Nagrodą Nobla,
a jakże fascynującej dyscypliny naukowej - krętactwa dialektyczno-naukowego.
Pan Profesor jak ten niedoceniany przez ówczesnych Darwin, co to wynalazł małpę,
chlubnie zapisał się na kartach nauki, dzielnie stawiając czoła niedouczonemu światu nauki polskiej.
Perfekcyjny kunszt w uprawianej przez Pana Profesora dyscyplinie naukowej sięgnął zenitu,
Został doceniony w świecie, czego najlepszym dowodem są wysokie honoraria za godzinę wykładu,
kształtujące się na poziomie 300 tys. zł, jak donosiła usłużna i zawistna, fałszująca rzeczywistość prasa.
Parafrazując klasyka "Łapy precz od Profesora".
o
obserwator z daleka
Juz ta cala afera pelna klamstw i zaprzeczen wobec jasnych dowodow ze strony "Bolka " coraz bardziej dyskredytuje ten kraj .Od samego poczatku dla mnie "ktos taki " piastujacy wladze jako prezydent bylo jakims katastrofalnym nieporozumieniem !. Chyba tylko w Polsce taka kreatura mogla sie wzniesc na wyzyny wladzy .I co przyniosla ta wladza ?.Mnostwo przekretow , afer i "trafnych decyzji " dla siebie .Jak slucham tych wyjasnien i wynurzen Walesy , to chyba mam wrazenie jakbym ogladal film gdzie akcja sie toczy w zakladzie psychiatrycznym w ktorym ordynator informuje , ze mamy mnostwo tu osobnikow bardzo kreatywnych . Jest tu kilku Napoleonow , paru Leninow ,jest takze nawet Juliusz -Cezar a i Hitlerek by sie znalazl .Jedno co bym Bolkowi poradzil , to schowac sie gdzies w kat , zniknac z zycia publicznego (bez bron Boze pojscia na barykady jak teraz sam deklaruje ) . Polacy powinni go tak potraktowac jak on sam traktowal i traktuje dalej ten narod !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska