Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Legendarny hotel Morskie Oko na Krupówkach. To tu bawiły się elity ówczesnego świata kultury

Aurelia Lupa
Główne wejście do hotelu i restauracji Morskie Oko
Główne wejście do hotelu i restauracji Morskie Oko Narodowe Archiwum Cyfrowe
Mało kto już pamięta, że w murowanym gmachu przy Krupówkach mieścił się niegdyś jeden z najznamienitszych hoteli zakopiańskich z restauracją i salą teatralno-balową - hotel Morskie Oko. To była legenda. Tu każdy znany musiał się pokazać. Jednak po II wojnie światowej rozpoczął się jego schyłek. Miał tu powstać Hilton. Jednak nic z tego nie wyszło. Teraz stoi opuszczony....

Losy gmachu przy zakopiańskich Krupówkach rozpoczęły się w końcem XIX stulecia. To w 1893 roku Władysław Dzikiewicz wybudował hotel „Morskie Oko”. Wzniósł go na miejscu spalonej 4 lata wcześniej „Jadwinówki”, w której mieściła się pracownia Stanisława Witkiewicza. "Jadwinówka" była okazałym, drewnianym budynkiem. Jednak spłonął w 1889 roku przy okazji wielkiego pożaru środkowych Krupówek.

Po tym zdarzeniu Władysława Dzikiewicza wraz z Józefem Rysiem, właścicielem sąsiedniego budynku, oskarżono o umyślne podpalenie w celu uzyskania wysokiego odszkodowania. Jednak obu uniewinnił sąd w Nowym Sączu. I tak rok później Władysław Dzikiewicz za wysoką sumę odszkodowania zaczął odbudowywać hotel.

W nowym dwupiętrowym murowanym obiekcie, znajdowało się 60 pokoi, a na parterze cukiernia i restauracja z obszerną werandą. W tamtym czasie był to największy budynek w Zakopanem, a zarazem jednym z pierwszych murowanych obiektów w centrum. Do wybuchu I wojny światowej był to najbardziej ekskluzywny hotel w Zakopanem.

Uroczyste otwarcie Morskiego Oka odbyło się 15 lipca 1901 roku. To była okazała uroczystość. Towarzyszył jej huk moździerzowych wystrzałów, a na hotelowej werandzie grała orkiestra krakowskiego Towarzystwa Muzycznego „Harmonia”.

Władysław Dzikiewicz był przedsiębiorcą, który w kulturze i rozrywce dojrzał interes. W związku z tym szybko dobudował do hotelu obszerną salę teatralno-balową, która do 1978 roku stanowiła główne centrum kulturalne i artystyczne Zakopanego. Wystrój wnętrza i urządzenie sceny zaprojektował Stanisław Witkiewicz. Jego autorstwa było też malowidło na kurtynie, które przedstawiało tatrzańskie Morskie Oko. Przy stolikach mogło zasiąść ponad 200 osób.

W hotelu mieszkali wybitni artyści, politycy, sportowcy. Na scenie „Morskiego Oka” występowali m.in. Helena Modrzejewska, Helena i Ludwik Solscy, Hanka Ordonówna, Mieczysława Ćwiklińska, Aleksander Zelwerowicz, Ludwik Sempoliński, Eugeniusz Bodo. Na deskach teatru gościły również Teatr Formistyczny Stanisława Ignacego Witkiewicza.

Dawali koncerty i śpiewali światowej sławy muzycy m.in. Karol Szymanowski, Adam Didur, Ada Sari, a nawet wybitny holenderski pianista Egon Petri. Z przedstawieniami przyjeżdżały znane kabarety „Qui pro Quo” i „Zielone Oko” oraz cieszący się dużym powodzeniem kabaret „Morskie Oko” z Warszawy. Warszawski teatr „Wagabunda” miał tu wszystkie premiery swoich spektakli.
Odbywały się również spotkania literackie i wieczory autorskie, w których brali udział poeci i pisarze przybywający do Zakopanego - m.in. Jan Kasprowicz, Władysław Reymont, Stefan Żeromski, Włodzimierz Przerwa-Tetmajer czy Władysław Orkan. Z odczytami przyjeżdżali historycy, filozofowie i politycy, a wśród nich często przebywający w hotelu Ignacy Daszyński, Wincenty Witos, Wojciech Korfanty, czy Roman Dmowski.

W „Morskim Oku” można było spotkać mistrzów pióra i pędzla - m.in. Jerzego Żuławskiego, Kazimierza Brzozowskiego, Teodora Axentowicza. W 1911 roku w sali „Morskie Oko” Jerzy Żuławski założył i prowadził kabaret literacki „Wesoła Buda”. Zakopane stało się ulubionym miejscem warszawiaków, o czym można się było przekonać w niedziele, gdy przyszło się na "five o`clock" do kawiarni Dzikiewicza.

W okresie I wojny światowej pod Giewontem nie czuło się wojennej atmosfery. W restauracji u Władysława Dzikiewicza właściwie nic nie brakowało. Można się było najeść i napić. Nawet w piątki obficie karmiono mięsiwem. To właśnie w „Morskim Oku” serwowano też jedną z najlepszych kaw w Zakopanem, lepszą od tych w Krakowie. Do kawy dodawano - oprócz wyśmienitej śmietanki - trzy kawałki cukru kostkowego. Serwowano także białe pieczywo z masłem deserowym.

W okresie międzywojnia hotel „Morskie Oko” przeżywał czas swojej największej świetności. W sezonie niemal co wieczór sala teatralna była zajęta. Dawały tam przestawienia teatry grające komedie, a warszawskie gwiazdy kabaretowe z Zulą Pogorzelską na czele śpiewały wszystkie szlagiery z repertuaru „Qui pro quo” i innych scenek rewiowych.

 - Niewątpliwie najprzyjemniej mieszka się w odnowionym hotelu Morskie Oko w Zakopanem. Woda bieżąca, telefony w pokojach, wykwintna kuchnia w restauracji, pierwszorzędna orkiestra w porze obiadowej, dwie orkiestry na dwóch salach dancingowych popołudniu i w nocy, sala bridżowa i koncertowa tworzą z hotelu tego centrum rozrywek i życia towarzyskiego - głosił anons w „Ilustrowanym Kurierze Codziennym”.

Hotel „Morskie Oko” szczególnie polecał swoje dancingi. Tutaj tańczyło się kilka razy w tygodniu. Odbywały się bale pod zachęcającymi tytułami, np. bal gałganiarzy. Goście tańczyli po nocach, a rano wychodzili na narty. „Morskie Oko” cieszyło się powodzenie u gości z innych hoteli i pensjonatów. Tu przychodziły towarzystwa z „Warszawianki” pani Wilczyńskiej i z „Modrzejowa” pani Kalińskiej, czy z „Turni” pani Karczewskiej.

W okresie międzywojennym w „Morskim Oku” Stanisław Ignacy Witkiewicz - podczas spektakli kierowanego przez siebie Teatru Formistycznego - realizował swoją teorię czystej formy.

Podczas remontu sali w latach 1937-1939 rozebrano loże teatralne, które kupił proboszcz z Zębu i adaptował je na konfesjonały. To wtedy w tajemniczy sposób zapodziała się witkiewiczowska kurtyna. Natomiast w czasie okupacji w sali widowiskowej przetrzymywano więźniów, których potem wywożono do obozu koncentracyjnego w Płaszowie.

Po II wojnie światowej hotel był przebudowywany i nie miał szczęścia do zmieniających się dość często właścicieli. Początkowo znalazł się w posiadaniu Towarzystwa Tatrzańskiego, ale trwało to niedługo i został przejęty przez miasto. Przez 30 powojennych lat z „Morskim Okiem” związana była działalność Towarzystwa Miłośników Teatru im. Heleny Modrzejewskiej.

W latach 50. XX wieku w piwnicach Morskiego Oka grupa zakopiańskich plastyków (m in. Tadeusz Brzozowski) stworzyła Klub Plastyka. Późniejszy użytkownik zamienił klub na magazyn. W roku 1959 Morskie Oko przejął Skarb Państwa i zaczęły się kłopoty. Wprawdzie nadal odbywały się koncerty, spektakle teatralne, ale schyłek świetności tego miejsca był aż nadto widoczny. W 1978 roku wiatr halny powalił dach, uszkodził strop budynku. Sala teatralna została zamknięta.

W roku 1989 Morskie Oko zostało zwrócone pierwotnym właścicielom właścicielom - potokom Dzikiewicza. Wkrótce jego nabywcą został góralski biznesmen Andrzej Stoch. Przystąpił do modernizacji obiektu. W grudniu 1992 roku został otwarty Sam Bar, Cocktail Bar, piwnicę jazzową, karczmę góralską. W piwnicy jazzowej grali czołowi polscy jazzmani - m.in. Zbigniew Namysłowski.

Kilka lat temu właściciel zapowiedział, że przywróci budynek do dawnej świetności i rozpoczął remont górnych kondygnacji. Według Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego prace prowadzone były niezgodnie z pozwoleniem. W 1997 r. roboty zostały wstrzymane.

W 2013 roku Stoch informował, że dogadał się w międzynarodową siecią hotelową Hilton, która chce w tym budynku otworzyć swoją filię. Panowie z Hiltona odwiedzali Zakopane. Ostatecznie rozmowy zakończyły się na niczym.

Budynek do dziś nie został oddany do użytku w całości. Zagospodarowana jest jedynie dolna kondygnacja. Reszta stoi pusta, w większości bez okien, a wiatr hula w pustych pomieszczeniach. Szkoda. Bo budynków z tak ogromną historią w Zakopanem jest niewiele.

Słynna restauracja "Przełęcz" przy zakopiańskich Krupówkach. To tu spotykała się śmietanka towarzystwa przedwojennego Zakopanego i całej Polski

Zakopane jakiego nie znacie. W miejscu szklanej galerii stał...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska