„Masa” na swoim profilu na portalu społecznościowym umieścił zdjęcie jednego z uczestniczących w bójce z policją, który wedle hiszpańskich mediów dawał radę nawet kilku porządkowym. Sokołowski napisał, że to jego znajomy z czasów mafijnego Pruszkowa (cyt. „moje mięso armatnie w latach 90-tych”). Zasugerował też, że obecnie działa w bojówce chuligańskiej Legii, czego dowodem jest udział w zamieszkach w Madrycie, i jest rzekomo blisko związany z prezesem klubu, dzięki czemu – tu cytat - „podróżuje tym samym samolotem co piłkarze”.
Legia natychmiast zareagowała na te oskarżenia. W komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie klubu czytamy, że wskazana przez „Masę” osoba jest objęta dwuletnim zakazem stadionowym i nie ma możliwości wejścia na stadion przy Łazienkowskiej. Co więcej, wobec tego nie miała szans, by zakupić bilet wyjazdowy na mecz z Realem, a do Madrytu nie udała się razem z zespołem, tylko na własną rękę. Innymi słowy, z Legią nie ma nic wspólnego.
- Od 1 sierpnia 2016 roku w klubie obowiązują nowe zasady przelotów na mecze europejskich pucharów, zgodnie z którymi samolotami czarterowanymi przez Legię Warszawa podróżują wyłącznie drużyny wraz ze sztabami, pracownicy Klubu, przedstawiciele sponsorów i partnerów oraz zaproszeni goście – czytamy w komunikacie na legia.com
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Więcej o LIDZE MISTRZÓW - newsy, wyniki, terminarze, tabele
Wstyd, żenada, kompromitacja. Największe pozaboiskowe wtopy polskiej piłki [GALERIA]
