Legia pozyskała Radovicia z Partizana. W Belgradzie występował od tego sezonu. Zdążył dwukrotnie zawitać do Polski. Najpierw na sparing z Lechią Gdańsk, potem na mecz II rundy el. Ligi Europy z Zagłębiem Lubin. Z Legii odszedł na początku 2015 roku do Hebei China Fortune, akurat w momencie dwumeczu z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy. W Chinach rozegrał tylko 5 spotkań. Zdobył jedną bramkę. Wiosnę sezonu 2015/16 spędził we Słowenii. Z Olimpiją Lublana sięgnął po tytuł mistrzowski. W 14 występach strzelił 2 gole.
Radović to część ważnej historii Legii. 32-latek występował w warszawskim klubie nieprzerwanie od 2006 do 2014 roku. Zdobył dwa mistrzostwa Polski, pięć razy Puchar Polski i raz Superpuchar. Grał w eliminacjach do Ligi Mistrzów oraz w fazie grupowej Ligi Europy. O jego powrocie na Łazienkowską jako pierwszy poinformował Partizan Belgrad, z którego zresztą przeszedł także w 2006 roku.
Prócz Radovicia Legię wzmocni jeszcze Valeri Qazaishvili. Gruzin obecnie przebywa na testach medycznych. Prawdopodobnie zostanie wypożyczony (z opcją transferu definitywnego) z holenderskiego Vitesse Arnhem.
Qazaishvili jest uniwersalnym pomocnikiem. Może grać na środku, jako rozgrywający, jak i na obu bokach. Ma 23 lata i już spore doświadczenie w lidze holenderskiej. Rozegrał w niej przeszło sto meczów. W tym sezonie wystąpił trzy razy. Strzelił gola. W poprzednim jego licznik zatrzymał się na 33 meczach i 10 bramkach. Zaliczył też 3 asysty. Najlepiej poszło mu w sezonie 2014/15. Wówczas 11 razy wpisał się na listę strzelców i zanotował 7 asyst.
W reprezentacji Gruzji Qazaishvili wystąpił dotąd 15 razy. Strzelił 3 gole. Portal transfermarkt wycenia go na 3 mln euro. W Legii błyskotliwy pomocnik zajmie najpewniej miejsce po Ondreju Dudzie, który odszedł do Herthy Berlin. Będzie więc odpowiadać za kreowanie gry.
Legia zarobi na LM prawie 100 mln zł. "Awans może się skończyć bolesnym upadkiem"
