FLESZ - Nowe obostrzenia od 15 grudnia!

Zdecydowana część osób znajdujących się w kryzysie bezdomności - szczególnie tych starszych - na szczepienie mogło zapisać się już wiele miesięcy temu. Teoretycznie. Bo praktycznie część z nich nie nadal nie ma pojęcia, jak to zrobić i gdzie się udać.
Marian 72 lata, na szczepienie mógłby zarejestrować się już w styczniu. - Słyszałem od kolegów z noclegowni, że jest taka możliwość, że oni się zaszczepili. Ja sam nic nie wiem, bo u lekarza nie byłem dobre 10 lat, a z noclegowni nie korzystam – mówi mężczyzna.
Po chwili pyta, czy do tego jest potrzebny dowód osobisty, bo on swój gdzieś zgubił w ubiegłym roku. Na informację o tym, że gdyby zechciał wyrobić nowy dokument, mógłby znaleźć pomoc w kilku miejscach w mieście, wzdycha i macha ręką.
- Kto by miał na to czas? Wie Pani, ja żyje ze zbierania złomu. Nie mam czasu na chodzenie po urzędach i inne bzdury. Czas to dla mnie pieniądz – ucina.
Nie zaszczepiony jest również 48-letni Andrzej, którego spotykamy na Plantach, gdy przegląda śmieci w koszu.
- Różne rzeczy słyszałem o tych szczepionkach. W Krakowie było już kilka manifestacji ludzi co nie chcą się szczepić. Krzyczeli, że pandemia to ściema, i że szczepionki to eksperyment medyczny, który nie jest dobrze przebadany. Sam nie wiem co o tym myśleć, więc też mi się nie śpieszy z tym całym szczepieniem.
Nic dziwnego. Dla bezdomnych poczta pantoflowa to najszybszy kanał informacyjny. Niektórzy mają telefony, ale z internetu korzysta tylko niewielka część z nich.
Szczepienia w noclegowniach
Nie jest jednak tak, że wszyscy krakowscy bezdomni są poza jakimkolwiek systemem ochrony przed koronawirusem. Ci, którzy korzystają ze schronisk i noclegowni, mogli już skorzystać z możliwości zaszczepienia się, bo prowadzące je organizacje o to zadbały.
Od września krakowscy bezdomni zaszczepić się również mogą w Przychodni dla Bezdomnych i Ubogich przy ul. Smoleńsk 4 w Dziele Pomocy św .Ojca Pio. Już od 32 lat za darmo najuboższych leczą medycy ze stowarzyszenia Lekarze Nadziei.
- - Ze względu na wiek i stan zdrowia bezdomni należą do grup ryzyka ciężkiego przebiegu choroby COVID-19. Niestety wielu z nich nie kwalifikuje się od razu do szczepienia z racji tego, że gdy do nas trafiają mają infekcje, stany zapalne czy też różnego rodzaju choroby np. z układu krwiotwórczego. Takiego pacjenta najpierw musimy wyleczyć, a dopiero później możemy zaszczepić. Często jest więc to kilkutygodniowy proces
– mówi nam dr Marian Kopciuch przewodniczący Stowarzyszenia Lekarze Nadziei.
W sumie przez kilka miesięcy w tym miejscu udało się zaszczepić około 300 osób. Oprócz bezdomnych są to także obcokrajowcy, którzy nie mają ubezpieczenia zdrowotnego. Przyjąć zastrzyk przeciw COVID-19 można tam w każdy piątek od godz. 12 do 16.
- Pandemia to bardzo trudny czas dla bezdomnych. Dla nieszczepionych osób zima w połączeniu z czwartą falą koronawirusa niestety może być śmiertelnie niebezpieczna
– dodaje dr Kopciuch.
Według ostatnich danych jakimi dysponuje krakowski magistrat z przeprowadzonego w nocy z 13 na 14 lutego 2019 roku badania wynika, że w mieście w ciągu jednej nocy przebywały 1 062 osoby bezdomne. Według streetworkerów liczba ta jest mocno zaniżona.
Powinny działać punkty wyjazdowe
Dr Maria Maciaszek uważa, że chcąc zaszczepić jak największą liczbę osób w kryzysie bezdomności trzeba dotrzeć do miejsc w których oni przebywają, a nie czekać aż sami dobrowolnie się zgłoszą.
- Pamiętajmy, że są to osoby wykluczone społecznie, do których po pierwsze trzeba dotrzeć z informacją o szczepieniu, wytłumaczyć im dlaczego ono jest ważne, a następnie od razu zaoferować taką możliwości. Bezdomni nieustannie się przemieszczają, dlatego też prawdopodobieństwo że spotkamy tę samą osobą w tym samym miejscu i odpowiednim terminie jest niewielkie – mówi lekarka.
Takie akcje zorganizowano już w kilku miastach w Polsce, m.in. w Łodzi, Warszawie czy Wrocławiu. Wówczas udało się jednorazowo zaszczepić od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Władze Krakowa również planowały uruchomić takie działania, od pomysłu jednak odstąpiono w zamian za to organizując podawanie zastrzyków we wspomnianej już Przychodni Lekarskiej dla Ludzi Bezdomnych i Ubogich.