FLESZ - Zmiany zasad izolacji i kwarantanny

Zawodnicy Tarnovii na boisku walczyli o życie kolegi z drużyny
Mecz rozpoczął się przed godziną 19. W 28. minucie spotkania Tomasz Galas, 22-letni obrońca drużyny z Tarnowa, osunął się na ziemię i stracił przytomność.
- To wyglądało jakby chciał przykucnąć i w pewnej chwili przewrócił się do tyłu, padając na murawę. Sędzia od razu to zauważył i przerwał grę. Wszyscy ruszyli na pomoc - relacjonuje Andrzej Klich, kierownik drużyny z Tarnowa.
Momentalnie przy zawodniku znalazł się m.in. piłkarz Tarnovii, który na co dzień jest fizjoterapeutą i posiada uprawnienia ratownika medycznego. Udrożnił nieprzytomnemu koledze drogi oddechowe, a po chwili przystąpił do reanimacji. W akcji ratunkowej uczestniczyły też osoby z Wisłoki Dębica.
Po około 12 minutach na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia ratunkowego.
- Pani doktor z karetki kazała wszystkim podziękować za podjęcie akcji ratunkowej, bo u zawodnika doszło do zatrzymania krążenia - podkreśla Andrzej Klich.
Modlą się, aby zawodnik Tarnovii powrócił do zdrowia
Nieprzytomny piłkarz najpierw trafił do szpitala w Dębicy, gdzie wykonano mu m.in. tomografię. W nocy jednak zapadła decyzja o przewiezieniu go do szpitala św. Łukasza w Tarnowie, na oddział intensywnej terapii. 22-latek jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej.
- Wszyscy teraz trzymamy za niego kciuki i modlimy się, żeby wrócił do zdrowia - mówi z przejęciem kierownik tarnowskiej drużyny.
Towarzyskie spotkanie, na którym doszło do dramatycznego wydarzenia, nie zostało już dokończone.
"Tomku, jesteśmy z Tobą i bliskimi osobami w tej trudnej chwili. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia" - napisano na profilu Tarnovii na FB.