Ostatni dzień Delhi State Athletics Championship, zamienił się w grę w kotka i myszkę - kotkiem byli funkcjonariusze Indyjskiej Agencji Antydopingowej (National Anti-Doping Agency), a „ofiarami”… sportowcy. Kiedy rozeszła się wiadomość, że urzędnicy NADA robią nalot na „Jawaharlal Nehru Stadium”, liczba uczestników zawodów spadła o… połowę. Cała akcja była konsekwencją doniesień medialnych, że w stadionowej toalecie walają się stosy zużytych strzykawek...
- W finale 100 metrów powinno biegać ośmiu zawodników, a na starcie pojawiło się trzech czy czterech. W finale wystartował jeden… W biegu z przeszkodami, juniorka kontynuowała bieg nawet po przekroczeniu linii mety. Funkcjonariusze kontroli antydopingowej musiał ją gonić, aby pobrać próbkę - powiedział „The Indian Express” jeden z trenerów
">
W decydującym o medalach biegu na 100 metrów panów, 20-letni Lalit Kumar był jedynym zawodnikiem w blokach startowych. Po minięciu linii stwierdził, że pozostali z siedmiu sprinterów powiedzieli mu, że cierpią na „skurcze” lub „naciągnięcie mięśni”… Dla Kumara był to debiut w seniorskich zawodach...
- Naprawdę nie mogłem się doczekać rywalizacji z najlepszymi zawodnikami, a tu nikt się nie pojawił. Każdy bał się poddania badaniom. Jako sportowiec czuję się bardzo zraniony i zawiedziony - powiedział Lalit
W finale biegu na 100 metrów juniorów pojawiło się tylko trzech sprinterów. W rzucie młotem do lat 16 wziął udział tylko jeden zawodnik…
- Niektórzy sportowcy nawet nie pojawili się, aby odebrać medal” - dodał prezes Delhi State Athletics Association, Sunny Joshua
Tymczasem, w stadionowej toalecie walały się puste opakowania po zastrzykach z erytropoetyną, a więc hormonem nielegalnie stosowanym jako doping w sporcie! Sportowcy biorą EPO, ponieważ zwiększa ono wydajność fizyczną poprzez wzrost liczby czerwonych krwinek. Najczęściej stosują go kolarze (Lance Armstrong), biegacze, piłkarze, narciarze, pływacy i wioślarze.
Z kolei w trakcie 62. edycji lekkoatletycznych otwartych mistrzostw Indii, które odbyły się w Bangalore, gdzie mieści się Indian Institute of Science - najlepsza uczelnia w kraju, byliśmy świadkami jeszcze innej historii…
Otóż w biegu na dystansie 5000 metrów, dziesięciu zawodników w ogóle nie stawiło się na starcie, a ci, którzy wystartowali… nie chcieli wygrać. Dlaczego? Oczywiście z racji kontroli antydopingowej… Sześciu pierwszych biegaczy ukończyło bieg w przedziale ćwierć sekundy!!! Zwycięzcy, Murli Gavitowi zmierzono czas 14:08.49, a szóstemu, Shadaba Pathana – 14.08.74!
Plaga powszechnego dopingu to wręcz rytuał w Indiach, podobnie, jak Sati czy Ajurweda. Według Światowej Agencji Antydopingowej (WADA), Hindusi to druga - po Rosjanach - nacja z największym potencjałem dopingowym.
