Dopisuje nam pogoda tego lata.
Dopisuje, że hej! Ja już pół roku temu gadałem, że to będzie upalne, słoneczne lato. Nikt mi nie wierzył, a tu proszę - najpiękniejsza pogoda od 90 lat!
A skąd Pan to wiedział?
Ja pogodę przewiduję z fusów, z gwiazd, a nawet jak ktoś bąka puści. Żartuję. Wystarczy dobrze obserwować przyrodę. Dzisiejsi ludzie w mieście, zabiegani, zapominają o tym, czym jest natura. A trzeba patrzeć na rośliny, na zwierzęta, wilgotność. I czy teściowa jest wkurzona - bo jak jest, to znaczy, że halny idzie i będą zmiany pogody. I to się sprawdza, proszę sobie wyobrazić.
To jaką będziemy mieć jesień?
Długą i bardzo słoneczną. Około 15-20 stopni.
Idealną na wędrówki w góry.
No właśnie. Ja to się szczerze tym wszystkim ludziom dziwię, że przyjeżdżają w góry latem, zamiast poczekać do września. Jesienią Tatry mienią się tysiącami pięknych barw, a ceny lecą na dół jak liście z drzew. Zakopianka jest z kolei pusta. Jakiej trzeba więcej zachęty?
A zima sroga będzie?
Jaka sroga, ach, siarczyste mrozy będą, ludzie będą płakać, że za ostra. Ale zacznie się późno, po Nowym Roku. A wtedy jak sypnie! Trzeba będzie kupić ciepłą kurtkę i buzię kremem smarować.
Rozmawiała Maria Mazurek
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+