Niemieckie media wynajdują najrozmaitsze określenia, by opisać to, czego dokonał napastnik Bayernu Monachium. Zachwycony postawą Polaka jest trener Bawarczyków Pep Guardiola.
„Tor-sturm Lewandowski”. „Szalony mecz, obłędy Lewandowski - napisał „Bild”. „To był najszybszy „pięciopak” w dziejach Bundesligi. Na dodatek były to piękne akcje – zaznaczył tygodnik „Der Spiegel”.
Gazeta „Die Welt” policzyła, że Lewandowskiemu na strzelenie pięciu goli wystarczyło 539 sekund, czyli niewiele mniej ile trwa... seks statystycznego Niemca. „Robert Lewandowski wywrócił w tym czasie świat piłki nożnej do góry nogami” - przekonywał „Die Welt”.
Podczas pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowcy obu drużyn oczywiście wychwalali „Lewego”, o czym poinformował fcbayern.de.
- Nigdy nie doświadczyłem takiej sytuacji jako trener i jako piłkarz. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu Roberta. 45 minut i nic się nie dzieje, potem dziewięć minut i pięć bramek. Nie potrafię tego wyjaśnić – wyznał Guardiola.
- Co mogę powiedzieć? Światowej klas napastnik zdobył pięć bramek, a mógł nawet siedem – podkreślił trener „Wilków” Dieter Hecking.
A co na to sam zainteresowany? Przyznał, że jest oczywiście bardzo szczęśliwy i przeżył wspaniały wieczór. Swój wyczyn określił tak: To było szaleństwo.
- Wróciliśmy do gry po pierwszej połowie meczu. Chciałem dodać gazu, bo potrzebowaliśmy dwóch bramek. Potem szukałem trzeciej i czwartej. Byłem zaskoczony, że jeszcze tyle czasu zostało do zakończenia meczu. Trener nie musiał nic mówić. Wiedziałem, co mam robić - powiedział „Lewy”.