Oliwia Przybylska na pierwszy trening akrobatyki poszła, gdy miała zaledwie 4 lata. Jej starszy brat Kacper również ją trenował i namówił dziewczynkę, by spróbowała tam swoich sił. Pierwsze zajęcia nie przypadły jej zbytnio do gustu, jednak szybko polubiła tę formę aktywności i dziś nie wyobraża sobie, by mogła robić coś innego.
Treningi zajmują sporo czasu, jednak bardzo je lubię. Starty w zawodach to nie zabawa, lecz rywalizacja, której towarzyszy stres. Trzeba włożyć dużo pracy, by odnosić sukces
- podkreśla Oliwia Przybylska.
Dziewczynka trzy razy w tygodniu trenuje w swoim klubie, do tego dochodzą zajęcia m.in. w Olkuszu. To sprawia, że ma niewiele wolnego czasu na inne rozrywki. Także w domu stara się trenować, rozciągać. Gdy ma chwilę wolnego czasu lubi bawić się z czteronogimi domownikami, dwoma psami i królikiem.
Zdarza się, że brakuje czasu na naukę, ale daję radę. Mam swoje cele i marzenia. Chciałabym pojechać na mistrzostwa świata
- podkreśla Oliwia.
Rodzice Małgorzata i Jacek mocno wspierają córkę w jej sportowej pasji. Nie tylko wożą ją na treningi, ale starają się także jeździć na zawody, by móc oglądać jej sukcesy. W ostatnim czasie było to możliwe z uwagi na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa.
Staramy się wspierać córkę, taka jest rola rodziców. Nasza gwiazda nie zawsze jednak chce, byśmy byli na widowni. Dostosowujemy się do jej próśb, nie chcemy jej dodatkowo stresować - opowiada Jacek Przybylski.
Sukcesy sportowe córki to dla rodziców powód do radości i dumy. Jak podkreślają uprawianie sportu jest ważne nie tylko z uwagi na dbałość o kondycję fizyczną.
Sport pomaga jej w organizacji. Aby zdążyć na trening zaraz po powrocie ze szkoły odrabia lekcje. Od początku trenuje z radością - zapewnia Małgorzata Przybylska.
Starszy brat Oliwi, 16-letni Kacper zrezygnował z akrobatyki i obecnie trenuje piłkę nożną.
Poza Oliwią pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej otrzymała także Patrycja Wójcik, natomiast już od sześciu lat w kadrze znajduje się Wiktor Starczyński. Wszyscy na co dzień trenują w PMOS-ie. Zainteresowanie zajęciami akrobatyki jest obecnie bardzo duże. Rodzice chętnie zapisują na nie dzieci, nie koniecznie po to, by odnosiły one tak znaczące sukcesy, ale po prostu poprawiły swoje umiejętności ruchowe. Nie od razu rozpoczyna się treningi np. na trampolinie.
Dziecko na początku trafia do grupy naborowej. Musi zostać przygotowane sprawnościowo. Po roku szkolenia dzieci, które spełniają wymogi, potrafią wykonać dane elementy, trafiają do wyższych grup - podkreśla trener Marek Starczyński.
Nie zawsze dzieci uzdolnione ruchowo odnoszą sukcesy. Jak podkreśla trener bardzo ważne jest zaangażowanie i regularne treningi. Jak pokazuje praktyka często to te mniej uzdolnione dzieci potrafią odnieść większe sukcesy niż te którym na początku wszystko przychodziło z łatwością.
FLESZ - Prawidłowo segregujesz śmieci? I tak zapłacisz karę
