https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Libiąż: matka walczy o powrót swoich dzieci

Ewelina Żebrak
Iwona Kaleta (po prawej) nie wie, jak ma dziękować pani Marii
Iwona Kaleta (po prawej) nie wie, jak ma dziękować pani Marii Ewelina Żebrak
Jeszcze w tym miesiącu Iwona Kaleta wprowadzi się do nowego mieszkania. Ma nadzieję, że od stycznia razem z nią zamieszka czworo jej dzieci. 15-letni Agnieszka i Piotrek, 13- letni Sebastian i 7- letni Kamil zgodnie twierdzą, że to najlepszy prezent na Mikołaja, jaki mogli sobie wymarzyć.

Czytaj także: Osiek, Libiąż: nie zapewniły warunków dzieciom i je straciły. Liczą na zmianę decyzji, będą walczyć

- Chcemy wrócić do domu, przytulić się do mamy i niczym się już nie martwić - mówi Agnieszka, która od poniedziałku przebywa w ośrodku w Nowym Sączu. - Chłopcy jakoś się trzymają, Kamil chyba nie jest do końca świadomy. On myśli, że to na chwilę, że to takie wakacje... - dodaje smutno nastolatka.

Iwona Kaleta o pomoc prosiła już wszystkie możliwe urzędy i instytucje. Mieszkanie socjalne jej nie przysługuje, ponieważ ma zbyt wysoki dochód. Miesięcznie pobiera blisko trzy i pół tysiąca złotych z alimentów i świadczeń pielęgnacyjnych na dzieci. Sama jest całkowicie niezdolna do pracy. Taka kwota przy czwórce dzieci nie jest luksusem. Wynajęcie mieszkania od prywatnej osoby nie wchodziło w grę. Rodziny nie stać na opłacenie rachunków i komornego za wynajem.

Jak się jednak okazało, są jeszcze ludzie, dla których bezinteresowna pomoc nie jest niczym niezwykłym. Nasza Czytelniczka, Maria z Andrychowa, udostępni tej rodzinie swoje mieszkanie bez żadnych opłat. Iwona Kaleta będzie musiała jedynie regulować rachunki, co wyniesie około 500 złotych na miesiąc.

- Nie wierzyłam, że taki cud się może zdarzyć - mówi Iwona Kaleta. - Pani Maria będzie do końca życia naszym aniołem. Dzięki niej dzieci będą mogły do mnie wrócić - dodaje matka.

Iwona złożyła we wtorek wniosek do sądu o ponowne rozpatrzenie swojej sprawy. Teraz ma odpowiednie warunki, aby zająć się dziećmi. W pomoc rodzinie zaangażuje się także burmistrz Libiąża Jacek Latko.

- Zrobię wszystko, co trzeba, pod warunkiem, że dostanę gwarancję, że dzieci będą tam bezpieczne - mówi Latko. - Panią Iwonę czeka teraz ciężka praca, aby rodzina stanęła na nogi. Będę jednak im pomagał i kibicował - dodaje.

Pani Iwona potrzebuje jeszcze kilku rzeczy niezbędnych do umeblowania mieszkania. Przede wszystkim potrzebne jest piętrowe łóżko dla chłopców oraz szafy na ubrania. Każdy, kto chce pomóc rodzinie, proszony jest o kontakt z oświęcimską redakcją pod numerem telefonu 33 8447369 lub 33 8447364.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Anek
A czemu pani Kaleta nie przyznaje się, że ma jeszcze jednego syna. który też jest w placówce! I ma jakieś... 12 lat?? ZAPOMNIAŁA????
Z
Zoolog
Kolejna "PanDa" w powiecie.
b
bark słów
3500 zł ma i jeszcze prosi o łóżka, które kupi w ikea za 400zł. Masa ludzi za 1200 musi żyć i nie wyciągają ręki o pomoc. Sam zarabiam 3200 na 4 osoby i nie uważam, żebym był w tragicznej sytuacji finansowej, nie angażuję instytucji pomocowych i nie wyciągam ręki po pomoc, bo uważam, że żyje mi się dobrze. Ale cóż, są ludzie wychowani na "daj mi".
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska