https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkali zimą w namiocie przy krakowskim zalewie. Znaleźli się dobroczyńcy, którzy dali Agnieszce i Sławkowi szansę na lepsze życie

Marcin Banasik
Agnieszka, Sławek i Brutus już nie mieszkają w namiocie. Od kilku dni żyją w kawalerce - dzięki pomocy Grażyny i Kazimierza Połczyńskich
Agnieszka, Sławek i Brutus już nie mieszkają w namiocie. Od kilku dni żyją w kawalerce - dzięki pomocy Grażyny i Kazimierza Połczyńskich Marcin Banasik
59-letni Sławek i 51-letnia Agnieszka bezdomnymi są niemal całe swoje dorosłe życie. Jeszcze do niedawna koczowali w namiocie przy zalewie Zesławickim w Krakowie. Dramatyczne warunki bytowania poruszyły serca Grażyny i Krzysztofa Połczyńskich, którzy udostępnili im do zamieszkania kawalerkę w Skrzynnie w województwie mazowieckim. - Jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy pomóc ludziom, którzy byli niemal skazani na bezdomność - mówi pani Grażyna.

Agnieszka, Sławek i Brutus

Nasz artykuł o 59-letnim Sławku i 51-letniej Agnieszce był jednym z najczęściej czytanych w okresie świąt. Historia pary i ich psa Brutusa, pomieszkujących nad zalewem Zesławickim w Nowej Hucie, poruszyła wiele osób. Po naszej publikacji artykułu o bezdomnych napisały też inne media.

Grażyna Połczyńska wspomina, jak jej mąż przeglądał internet, gdzie przeczytał historię o Agnieszce i Sławku.

- Najbardziej dotknęło mnie to, że mamy przecież zimę, a ci ludzie mieszkali w namiocie. To są warunki, które urągają ludzkiej godności. Musieliśmy im pomóc. Nasza kawalerka stała pusta, więc postanowiliśmy, że tam będą mieszkali - mówi pan Kazimierz.

"Wiemy, co to bieda"

Jego żona Grażyna podkreśla, że oboje nie zawsze mieli w życiu lekko i wiedzą, co to bieda.

- Mój mąż nie potrafi być obojętny na ludzką krzywdę. Wcześniej pomagaliśmy Ukraińcom, którzy uciekali przed wojną - mówi pani Grażyna. - Nasi goście przez pierwsze dni odpoczną, a później możemy zaproponować im pracę w gospodarstwie, tak, aby mogli zarobić na swoje utrzymanie - dodaje.

Agnieszka i Sławek nie kryją radości ze zmiany w swoim życiu.

Pomoc dla pary bezdomnych: nowy namiot i materace

Po opublikowaniu naszego artykułu 23 grudnia mieszkańcy Krakowa ruszyli z pomocą. Pamiętali nie tylko o Sławku i Agnieszce, ale i Brutusie. Od Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami piesek dostał całą torbę smakołyków. Bezdomni dostali nowy namiot i dmuchane materace. Przenieśli się do nowego namiotu, a stary spożytkowali jako magazyn na swoje rzeczy.

W pomoc bezdomnym zaangażował się radny z Mistrzejowic Grzegorz Guśtak.

- Udało się też zakupić małą kuchenkę gazową. Teraz trzeba zastanowić się, jak Sławkowi i Agnieszce zapewnić dach nad głową, bo nie wyobrażam sobie, żeby mieszkali w namiocie podczas mrozów - mówił w grudniu Grzegorz Guśtak.

- Wcześniej mieszkaliśmy w pustostanie po starej piekarni, ale nas stamtąd wygonili. Chcieliśmy znaleźć inny, ale albo jest tam za dużo bezdomnych, albo nie nadaje się do zamieszkania. Pracownicy MOPS-u proponowali nam noclegownie dla bezdomnych albo ogrzewalnię, ale my nie chcieliśmy, bo musielibyśmy mieszkać osobno i Brutusa musielibyśmy oddać do schroniska. A my chcieliśmy być razem - opowiadał Sławek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska