Ostatnie ligowe spotkanie w tym roku (awansem z rundy wiosennej) zapowiadało się jako hit, ale z wielkiej chmury spadł mały deszcz. Akcji podbramkowych było niewiele, gra toczyła się więcej w środku boiska. Dużo było fauli, przerywanej gry. Goście mogli idealnie rozpocząć ten mecz, ale w 1 min Siedlecki korzystając z gapiostwa obrony trafiłw poprzeczkę bramki Sandecji.
W 11 min Smajdor próbował znaleźć w polu karnym Wolsztyńskiego, ale piłka go minęła. W 15 min Kłos wbiegając w pole karne został przewrócony i arbiter nie miał wątpliwości dyktując rzut karny dla miejscowych. Do futbolówki podszedł Wolsztyński i po raz 20 w tym sezonie trafił do siatki. Goście po stracie gola zaczęli być groźniejsi i w 21 min doprowadzili do wyrównania. Najpierw Polacek wybił piłkę przed siebie, uderzył ją Grasza. Piłka znalazła się w siatce, arbiter miał wątpliwości co do prawidłowości bramki. Po konsultacji z sędzią asystentem pokazał na środek boiska.
Kolejne minuty to gra w środku boiska, zmrożona płyta nie ułatwiała gry zawodnikom. Końcówka pierwszej odsłony to znów przewaga gospodarzy. W 39 min po strzale Pieczarki tuż przy słupku Chrapusta wyciągnął się jak długi i wybił piłkę na róg. W 40 min po uderzeniu Buchty piłka znalazła się w bramce, ale arbiter podniósł chorągiewkę pokazując spalonego. W 43 min po uderzeniu majora i poprawce Buchty piłka minęła słupek.
Drugą połowę mogli dobrze rozpocząć sączersi. Wilczyński z pola karnego minimalnie spudłował. W 57 min miała miejsce jedna z niewielu groźnych kontr Wisłoki. Dwukrotnie Polacek uratował swój zespół przed utratą gola. W 70 min ponownie Polacek lekki strzał głową Zawiślaka przeniósł nad poprzeczkę.
Ale to gospodarze mieli piłkę meczową w 76 min. Wilczyński wygrał pozycję, znalazł się sam na sam z Chrapustą, bramkarz się położył, ale piłka trafiła tylko w słupek bramki Wisłoki. Golkiper mógł tylko jej lot śledzić wzrokiem. Jeszcze w 81 min Wolsztyński z wolnego miał okazję, ale mocno przestrzelił nad bramką. Do końca wynik się już nie zmienił i goście zadowoleni z punktu mogli wyjeżdżać z Nowego Sącza.
Sandecja Nowy Sącz - Wisłoka Dębica 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Wolsztyński 15 karny, 1:1 Grasza 21.
Sandecja: Polacek - Buchta, Rutkowski, Kowalik, Smajdor - Pieczarka, Skałecki, Kłos (55 Kwietniewski), Pietraszkiewicz (69 Kolesar) - Wilczyński (80 Sangowski), Wolsztyński.
Wisłoka: Chrapusta - Grasza, Czarny, Bogacz, Geniec - Czernysz (75 Maik), Kulon (46 Bator), Fedan, Siedlecki - Żmuda (83 Kieraś), Zawiślak (75 Czerwiec).
Sędziował: Michał Więckowski (Warszawa). Żółte kartki: Buchta, Kłos, Wolsztyński. Mecz bez publiczności.
