https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów. "Droga krzyżowa" Barcelony. Zespół Ronalda Koemana zawodzi już nie tylko w w Primera Division. "Brakuje chęci. Wszystko źle"

Jakub Niechciał
Dla Lionela Messiego jedynym miłym momentem meczu z Juventusem było przywitanie z Cristiano Ronaldo.
Dla Lionela Messiego jedynym miłym momentem meczu z Juventusem było przywitanie z Cristiano Ronaldo. AP/Associated Press/East News
"Droga krzyżowa" - tak zatytułował relację z wtorkowego meczu Ligi Mistrzów Barcelona - Juventus kataloński dziennik "Sport". Porażka 0:3 oznacza, że podopieczni Ronalda Koemana zakończyli rywalizację w grupie na drugim miejscu i czeka ich trudne zadanie w 1/8 finału.

Porażka Barcy była tym bardziej zaskakująca, że o ile Lionel Messi i spółka zawodzą na całej linii na krajowym podwórku (po dziesięciu rozegranych meczach są dopiero na 12. miejscu w tabeli Primera Division, z 12 punktami straty do prowadzącego Atletico Madryt), o tyle w Lidze Mistrzów byli do tej pory bezbłędni. Pięć meczów, pięć zwycięstw, w tym wyjazdowe 2:0 z Juventusem, który jednak musiał sobie wówczas radzić bez zmagającego się z koronawirusem Cristiano Ronaldo.

We wtorek Portugalczyk mógł już wyjść na boisko i to on zdobył dwie z trzech bramek dla Juve. Obie z rzutów karnych, zdaniem części hiszpańskiej prasy i Koemana nie do końca zasłużonych, bo przynajmniej w jednym wypadku sędzia Tobias Stieler mógł i powinien podjąć inną decyzję.

Po meczu Holender oskarżył zresztą arbitra o stronniczość. Powiedział mu, że "musi mieć dobrych znajomych we Włoszech", a jego słowa zostały zarejestrowana przez telewizję Movistar+.

W trakcie meczu nerwy puściły również w pewnym momencie Jordiemu Albie. "Jesteś słaby, debilu" - usłyszał od niego Stieler po tym, jak pokazał Hiszpanowi żółtą kartkę. Alba później przeprosił...

Przepraszać nie zamierza za to Koeman, którego - co ciekawe - poparł Eduardo Iturralde Gonzalez, były sędzia a obecnie ekspert (sprzyjającego zazwyczaj Realowi Madryt) dziennika "AS". - Dla mnie to nie jest karny. Rywalizowali bark w bark, nie było uderzenia. VAR nie mógł jednak reagować, bo był kontakt - ocenił. Dodał, że arbiter nie mógł jednak dokładnie widzieć tej sytuacji, bo pole widzenia zasłaniało mu ciało Ronaldo.

Hiszpańskie media w większości winą za porażkę nie obarczają jednak sędziego, tylko Barcelonę, która rozegrała po prostu fatalne spotkanie. "Obraz gry zaczyna bardzo martwić, a system Koemana nie działa. Ponownie popełniono błędy w obronie, uratowana została tylko duma Messiego" - podsumował "Sport".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Magazyn Gol24: Ostatnia prosta Ekstraklasy i finał Ligi Konfederacji

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓

"Kolejna klęska - Barça powtarza ligowe błędy w obronie i przegrywa z Juventusem, który odbiera jej pierwsze miejsce w grupie. Dwa gole z karnych Cristiano i bramka McKennie'ego kończą serię 7 lat i 38 meczów bez porażki u siebie w Lidze Mistrzów" - policzył "Mundo Deportivo".

Dziennik cytuje również Antoine'a Griezmanna, który nie przebierał w słowach oceniając grę swojego zespołu. - Brakuje nam chęci, nastawienia, biegania, obrony, ataku... wszystko jest źle - podsumował Francuz.

"Cristiano popycha Barçę w przepaść - katastrofa culé sprawiła, że zajęli drugie miejsce w grupie i mogą zagrać w 1/8 finału z City, Bayernem, Chelsea, Borussią, Liverpoolem..." - podsumowała "Marca". Dziennik nie omieszkał przypomnieć, że Barcelona przegrała u siebie w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 2013 roku.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska