Liga Mistrzów. Liverpool dopełnił formalności
Liverpool po pierwszym meczu był już jedną nogą w półfinale. W zeszłym tygodniu wynik 2:0 był najniższym wymiarem kary dla portugalskiej drużyny, która w ofensywie praktycznie nie istniała. Dzisiaj podopiecznym Jurgena Kloppa udało się dołożyć kilka bramek i zaliczyć ostatecznie dwumecz z wynikiem 6:1.
Gospodarze byli dzisiaj zdeterminowani, by choć w pewnym stopniu wpłynąć na wynik i wywalczyć awans do półfinału. Z pewnością byli zmotywowani zwycięstwem Ajaksu, który pokonał wyżej notowany Juventus. Liverpool strzelił jednak pierwszego gola, co praktycznie przekreśliło już szanse Porto. W 28. minucie Sadio Mane wpakował piłkę do bramki z najbliższej odległości. Sędzia wskazał spalonego, lecz po interwencji VAR uznał trafienie Senegalczyka.
Po zmianie stron, w 64. minucie Mohamed Salah podwyższył prowadzenie. Egipcjanin otrzymał znakomite prostopadłe podanie i z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Po czterech minutach Porto odpowiedziało golem Edera Militao. Młody obrońca, który od lipca będzie bronił barw Realu Madryt dał jeszcze trochę radości kibicom w Portugalii. Wyskoczył zdecydowanie najwyżej i mocnym strzałem głową pokonał Alissona.
W 77. minucie Roberto Firmino ustalił wynik spotkania na 1:3. Idealne dośrodkowanie Jordana Hendersona i Roberto Firmino strzałem głową wpakował piłkę do siatki! Tuż przed końcem spotkania gola strzelił również obrońca - Virgil van Dijk. Sadio Mane przedłużył dośrodkowanie, a Holender dołożył tylko głowę.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Co robią byli selekcjonerzy reprezentacji Polski?
wideo: Press Association/x-news
