Remis na Białorusi był też bardzo korzystny dla rzymian. Dostali bowiem aż dwie szanse na wyjście z grupy: albo po wygranej z Barceloną, albo w ostatnim meczu u siebie z BATE.
To pierwsze okazało się nieosiągalne, bo po dwumiesięcznej przerwie znów razem w ataku od pierwszej minuty zagrali Leo Messi, Neymar i Luis Suarez. Argentyńczyk rozgrzał Szczęsnego kapitalnym strzałem w „okienko”, za chwilę Neymar wyłożył piłkę Messiemu do pustej bramki, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Minęła kolejna minuta i as Barcy znów znalazł się oko w oko z Polakiem. Bramkarz Romy miał ręce pełne roboty, gilotyna spadła po kwadransie: Dani Alves podał na nos do trzeciego z muszkieterów - Suareza, a na 2:0 podwyższył sam Messi (78. bramka w LM). Strzelaninę przed przerwą zakończył Suarez wolejem nie z tej ziemi. Po przerwie dzieło zniszczenia kontynuowali Gerard Pique, Messi i Adriano po dobitce, gdy Szczęsny obronił nonszalancki strzał z karnego Neymara.
Marc-Andre ter Stegen też popisał się obroną „11”, tyle że skuteczniejszą. A Edin Dżeko zdążył z honorowym trafieniem dla Romy dosłownie w ostatniej sekundzie meczu.
Zenit Sankt Petersburg miał już awans, ale i tak po raz drugi ograł Valencię, więc hiszpański zespół musi odłożyć marzenia o wyjściu z grupy do 9 grudnia.
Bez problemu dopiął swego Bayern, już w 8 min do siatki Olympiakosu Pireus trafił Diego Costa, a tuż po nim Robert Lewandowski (28. gol w LM) i Thomas Mueller. Polak zszedł w 56 min w ramach korekt w składzie po czerwonej kartce dla Holgera Badstubera. Wygrana mistrza Niemiec przecięła spekulacje o możliwym remisie z Grekami, który da awans obu drużynom, a wyeliminuje Arsenal. Sytuacja londyńczyków nadal jednak jest nie do pozazdroszczenia, mimo wygranej z Dinamem Zagrzeb. W grupie G Dynamo Kijów (z Łukaszem Teodorczykiem w składzie od 86 min) wygrało w Porto i trzy drużyny wciąż są w grze o „16”.
Dzisiaj wydarzeniem będzie dla nas występ Grzegorza Krychowiaka z Sevilli (tak jak Lewandowski właśnie został nominowany do Drużyny Roku UEFA) w Moenchengladbach, ale Europa żyje tym, co wydarzy się w... Malmoe. A to za sprawą Zlatana Ibrahimovicia, który znów pokazał, że ma gest.
Szwed postanowił wynająć największy plac w centrum miasta i nakazał zainstalowanie na nim ogromnego telebimu, na którym odbędzie się transmisja ze spotkania z Paris Saint Germain. - Wpadłem na ten pomysł zaraz po losowaniu grup, gdy okazało się, że będziemy grać na stadionie Malmoe FF. To niewielki obiekt (mieści 24 tys. widzów - przyp.) i zapełniłby się na nasz mecz nawet wtedy, gdyby był pięciokrotnie większy. Dlatego chciałem dać możliwość obejrzenia spotkania wszystkim kibicom - powiedział Ibrahimović (za UEFA.com), który wychował się w Malmoe. - To prezent ode mnie dla fanów. W trakcie przygotowań angażowałem się w każdy szczegół. To będzie dla mnie wyjątkowy wieczór.
Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów:
grupa E: BATE Borysów - Bayer Leverkusen 1:1 (1:0), Barcelona - Roma 6:1 (3:0);
grupa F: Arsenal - Dinamo Zagrzeb 3:0 (2:0), Bayern Monachium - Olympiakos Pireus 4:0 (3:0);
grupa G: Maccabi Tel Awiw - Chelsea 0:4 (0:1), Porto - Dynamo Kijów 0:2 (0:1);
grupa H: Zenit Sankt Petersburg - Valencia 2:0 (1:0), Lyon - Gent 1:2 (1:1).
Mecze środowe (większość godz. 20.45)
grupa A: Szachtar Donieck - Real Madryt, Malmoe - Paris SG;
grupa B: CSKA Moskwa - Wolfsburg (godz. 18), Manchester United - PSV Eindhoven;
grupa C: Astana - Benfica Lizbona (godz. 16), Atletico Madryt - Galatasaray Stambuł;
grupa D: Borussia Moenchengladbach - Sevilla, Juventus Turyn - Manchester City