Bayern Monachium mistrzostwo Niemiec zapewnił sobie już kilka tygodni temu, ale kibice liczyli, że sezon na Allian Arenie zakończy się efektownym zwycięstwem. Do takiego wniosku doszedł też trener Bawarczyków, który wystawił na mecz najmocniejszy skład z Robertem Lewandowskim na czele.
Spotkanie nie zaczęło się jednak dobrze dla Bayernu, bo już w 5. minucie Daniel Ginczek dał prowadzenie Stuttgartowi po fantastycznej indywidualnej akcji Anastasiosa Donisa. Na odpowiedź Bawarczyków kibice musieli czekać kwadrans. Robert Lewandowski dostał piłkę tuż przed polem karnym, ograł jednego z przeciwników i świetnie zagrał do Corentina Tolisso, który nie miał żadnych problemów z wpakowaniem piłki do bramki gości. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało jednak do Stuttgartu. Tym razem Corentin Tolisso zbyt lekko zagrał piłkę w poprzek boiska do partnera, którą przejął Anastasios Donis, ten minął Niklasa Sule i popędził na bramkę Svena Ulreicha nie dając mu żadnych szans i to ponownie Stuttgart cieszył się z prowadzenia.
Asysta Roberta Lewandowskiego:
W drugiej części spotkania, gdy wszyscy czekali na odpowiedź Bayernu, bramki dalej strzelali goście. Dwubramkowe prowadzenie Stuttgartowi w 52. minucie dał Chadrac Akolo. Wcześniej zespół przyjezdnych - w stylu Bayernu - rozklepał rywali. Bawarczycy nie otrząsnęli się jeszcze po stracie trzeciego gola, a Sven Ulreich musiał już po raz czwarty wyciągać piłkę z siatki. Drugim trafieniem w tym meczu popisał się Daniel Ginczek. Przy tej bramce strasznie pasywnie zachowała się cała defensywa gospodarzy, po której widać było, że bardziej w głowie ma już mistrzowską fetę niż dalszą rywalizację w tym spotkaniu. Na ostatnie dwadzieścia minut za strzelca dwóch bramek dla gości pojawił się Marcin Kamiński, ale nie pokazał nic szczególnego.
Mecz zakończył się zwycięstwem Stuttgartu, który do końca walczył o udział w eliminacjach Ligi Europejskiej, ale ostatecznie nie udało się tego celu osiągnąć, bo w równolegle toczonym meczu RB Lipsk wygrał w Berlinie z Hertą i to właśnie Lipsk zajął szóste miejsce (premiowane eliminacjami Ligi Europy).
Robert Lewandowski kończy sezon z dwudziestoma dziewięcioma trafieniami i dwoma asystami. Polakowi nie udało się wyrównać osiągnięcia sprzed roku, kiedy to zanotował trzydzieści bramek. Na pewno miał na to wpływ Sandro Wagner, który na wiosnę często zastępował Lewandowskiego w Bundeslidze w roli napastnika, oraz brak rywalizacji o koronę króla strzelców, bo drugi w klasyfikacji Nils Petersen z Freiburga zakończył sezon z piętnastoma trafieniami.
Bayern Monachium – VfB Stuttgart 1:4 (1:2)
Bramki: Tolisso 21’ - Ginczek 5’, 55’, Donis 42’. Akolo 52’
Żółta kartka: Hummels
Bayern Monachium: Ulreich – Kimmich, Sule, Hummels, Rafinha – Tolisso (46’ Martinez), Thiago, James – Mueller (68’ Wagner), Lewandowski, Ribery (71’ Rudy).
VfB Stuttgart: Zieler – Baumgartl, Pavard, Badstuber, Insua – Donis (88' Zimmermann), Gentner, Mangala, Thommy – Akolo (77’ Larsen), Ginczek (70’ Kamiński).
Gruz, brud i wysłużone trybuny. Najgorsze stadiony w Polsce [TOP 10]
