Hutnik Kraków - Skra Częstochowa 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 K. Głogowski 23 karny, 2:0 Semik 47, 3:0 Wilak 64, 3:1 Garcia 85.
Hutnik: Damian Hoyo-Kowalski - K. Głogowski, Tarasovs, Daniel Hoyo-Kowalski, Jania - Słomka (89 Zięba), Urbańczyk, Semik (89 Motrycz), Bełycz (70 Szablowski), Wilak (77 Soprych) - Sowiński (77 Kuzimski).
Skra: Kramarz - Kaczorowski (57 Wacławek), Leśniak-Paduch, Estigarribia, Majewski (74 Okusami), Sobczak - Niedbała (81 Wróbel), Ławrynowicz (74 Wireński), Guilherme, Nocoń - Szywacz (57 Garcia).
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).
Żółte kartki: Daniel Hoyo-Kowalski - Szywacz, Majewski, Leśniak-Paduch.
Transfery Hutnika szybko okazały się trafione. Skra przegrała
Hutnik wygrał jak najbardziej zasłużenie ze Skrą, która w tym sezonie ma problemy organizacyjne. Drużyna sezon zaczęła z punktami karnymi za niedopełnienie wymogów regulaminowych, w zimie znów ją ukarano, zawieszono nawet licencję. Formalnie odzyskała ją w dopiero w miniony piątek, na dwa dni przed meczem w Krakowie. Niemniej zespół normalnie trenował, dokonał transferów i wcale nie było skazany na porażkę.
Gospodarze objęli prowadzenie w 23 min z rzutu karnego. Slalom w "16" gości urządził sobie Mateusz Sowiński, został sfalowany, a okazję pewnym strzałem na gola zamienił Kamil Głogowski.
Krakowianom w odniesieniu zwycięstwa pomogły po przerwie bramki debiutantów. 2:0 było już w 47 min, gdy dokooptowany do pierwszej drużyny z juniorów 16-letni Ksawery Semik trafił z bliska po zagraniu z lewej strony (piłka po podaniu przeleciała między nogami rywala) Filipa Jani. W 64 min efektownym golem "wkupił się" pozyskany z rezerw Lecha Poznań skrzydłowy Filip Wilak, który zauważył źle ustawionego bramkarza Skry i przelobował go.
Honorowe trafienie dla częstochowian wiele już nie zmieniło.
