Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liga Światowa siatkarzy: Bartosz Kurek jeszcze nie czuje się dobrze w systemie gry Antigi

Redakcja
Bartosz Kurek
Bartosz Kurek Sylwia Dąbrowa
Po zwycięstwie w meczu Ligi Światowej - 3:1 nad Brazylią w Krakowie - Bartosz Kurek był zadowolony i ze stylu gry, i z nowej hali, której sportowego otwarcia dokonała właśnie reprezentacja siatkarzy.

Największe emocje były w trzecim secie. Wydawało się, że Polacy zmierzają po wygraną w całym meczu, ale w końcówce oddali inicjatywę. Goście cieszyli się już ze zwycięstwa w tej partii, gdy po wideoweryfikacji punkt zapisano ostatecznie Polakom i set trwał dalej. Na przewagi wygrali go jednak Brazylijczycy.

- Myślę, że pokazaliśmy, iż jesteśmy cwańsi. Dzięki znajomości niuansów systemu Challenge udało nam się pozostać w grze - mówi Bartosz Kurek. - Mimo tych nerwowych chwil, atmosfera na boisku była dobra, każdy walczył o swoje punkty. Myślę, że za tę końcówkę zarówno nam, jak i Brazylijczykom, należą się brawa. Stworzyliśmy dobre widowisko. Jesteśmy zadowoleni ze stylu, jaki zaprezentowaliśmy w wygranych setach, a w tym przegranym, gdyby nie było paru błędów w końcówce, mogłoby się skończyć szczęśliwie dla nas.

Kurek, jeden z bardziej doświadczonych zawodników w kadrze, po raz kolejny nie wyszedł w podstawowym składzie (a np. Michał Winiarski w ogóle nie zagrał). Rywalizacja o miejsce w kadrze jest zacięta, przy czym trener Stephane Antiga nie boi się stawiać na młodych graczy.

- Moi rywale na pozycji przyjmującego prezentują się bardzo dobrze. Gdyby nie małe zacięcie w trzecim secie, wygraliby z Brazylią 3:0 - ocenił Kurek. Gołym okiem widać, że jeśli o mnie chodzi, to w systemie zaproponowanym przez trenera Antigę nie czuję się jeszcze dobrze. Wszedłem na parkiet i cieszę się, że te trzy punkty udało się wywalczyć przy moim jakimś małym udziale.

W niedzielę drugi mecz z Brazylią w Polsce - w Bydgoszczy. Wygrana za trzy punkty da w praktyce naszym siatkarzom awans do turnieju finałowego we Florencji. A po piątkowym zwycięstwie Iranu z Włochami, kolejna porażka „Canarinhos” znacznie skomplikuje ich sytuację (teraz są na ostatnim miejsce w tabeli grupy A, 2 punkty za Iranem).

- Skupiamy się przede wszystkim na sobie, a nie na tym, co robią nasi rywale. Jeśli będziemy zdobywać po trzy punkty, tak jak w ostatnich meczach, to o awans możemy być spokojni. Aby to osiągnąć, powtórzyć wynik w Bydgoszczy, trzeba grać jak w dwóch pierwszych setach spotkania z Brazylią w Krakowie - zaznacza Kurek.

Jak reprezentant Polski ocenia nową halę w Czyżynach i atmosferę panującą w Kraków Arenie? - [i]Jak zwykle w Polsce publiczność dopisała i była fantastyczna. Cieszymy się, że mecze siatkarskie w Krakowie zainicjowaliśmy zwycięstwem, i to z tak znakomitym rywalem. Na halę aż przyjemnie było przyjechać, bo już z zewnątrz robi wrażenie, a w środku wypełniona była biało-czerwonymi kibicami.[/]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Liga Światowa siatkarzy: Bartosz Kurek jeszcze nie czuje się dobrze w systemie gry Antigi - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska