https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa. Kajtoszek przeszedł piekło! Ktoś wyłamał mu zęby. Pies okrutnie cierpiał. Czeka na dom w Marcinkowicach [ZDJĘCIA]

Joanna Mrozek
Kajtoszek wiele wycierpiał, ale nie stracił wiary w człowieka. Czeka na kochający dom, gdzie będzie miał najlepszą opiekę
Kajtoszek wiele wycierpiał, ale nie stracił wiary w człowieka. Czeka na kochający dom, gdzie będzie miał najlepszą opiekę Elżbieta Pociecha/archiwum prywatne
Kajtoszek to starszy piesek, który przeszedł piekło na ziemi. Ktoś wyłamał mu zęby, najprawdopodobniej kopiąc go lub uderzającym ciężkim narzędziem. Pies bardzo cierpiał, bo pozostałości wyłamanych zębów sprawiały mu ogromny ból. Na szczęście trafił do domu tymczasowego, gdzie otrzymał pomoc. Czeka na człowieka o dobrym sercu, może ktoś go przygarnie?

Pies z licznymi chorobami i z wyłamanymi zębami

Historia Kajtoszka jest dramatyczna. Zwierzę mieszkało w jednej wsi na terenie gminy Limanowa wraz z innymi zwierzętami. Wszystkie były zaniedbane i dręczone przez mieszkańców. Właścicielką była blisko 90-letnia kobieta, która zgłosiła do weterynarza, że nie może zajmować się zwierzętami i chce, aby je ktoś zabrał. Wspomniała, że niedługo może umrzeć.

- Weterynarz skontaktował się z paniami z TOZ w Limanowej. Na miejscu okazało się, że w nieciekawych warunkach żyje tam pies Maxiu i Kajtoszek, który biegał po posesji. Był on agresywny, miał świerzbowca na całej szyi. Skóra była cała czerwona. Największy ból sprawiały mu te resztki zębów, które zostały. Ktoś mu je wyłamał, uderzając go czymś ciężkim - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Elżbieta Pociecha z domu tymczasowego "Gang bezdomniaków" w Marcinkowicach.

- Starsza pani nie była w stanie zaopiekować się tymi zwierzętami. Podobno ludzie dookoła gnębiły koty i psy, które tam przebywały. Został tam jeszcze jeden piesek, ale ja już nie jestem w stanie go przyjąć, bo brakuje mi miejsca - mówi nam Pociecha.

Kajtoszek czeka na dom

Kajtoszek trafił do Domu tymczasowego "Gang bezdomniaków" w Marcinkowicach w gminie Chełmiec. Przebywa tam od trzech miesięcy, otrzymał pomoc medyczną, bo jak się okazało ma wiele problemów zdrowotnych. Kiedy zaczęła się nim opiekować pani Ela, piesek był gotowy ponownie zaufać człowiekowi.

- Ma łuszczkę na oczach i praktycznie nie widzi, też ze słuchem jest gorzej. Ale jest leczony. Dopiero z czasem zbliżyłam się do niego, zabieram go na spacery, da się pogłaskać, przytulić. Jeszcze czasami wykazuje takie zachowania agresywne, że chce kogoś ugryźć, ale to wszystko wynika ze strachu - dodaje nasza rozmówczyni.

Pani Ela wie, że zachowanie Kajtoszka wynika ze złej opieki jego poprzedniego właściciela oraz znęcania się nad nim przez innych ludzi.

- Kiedy do nas przybył, bał się własnego cienia, długo nie wychodził ze swej kryjówki, w której do dziś czuje się najbezpieczniej, Powoli oswajamy go z faktem, że ludzka ręka to nie zawsze zapowiedź krzywdy, której już nigdy nie dozna -mówi opiekunka.

Piesek jest wykastrowany, usunęli mu pozostałości wyłamanych zębów, nadal weterynarz leczy mu łuszczkę na oczach. Wkrótce Kajtoszek pojedzie na badanie wzroku do Krakowa. Piesek ma alergię, ale na jej leczenie brakuje już pieniędzy. Elżbieta Pociecha z własnych środków finansuje pobyt i leczenie zwierząt w domu tymczasowym. Czasami wraz z koleżanką, która też razem z nią zajmuje się zwierzętami organizują zbiórki pieniędzy na leczenie uratowanych zwierząt.

Kajtoszek szuka domu. Wszelkie informacje w sprawie adopcji można uzyskać pod numerem 533859444. Na stronie pomagam.pl trwa zbiórka pieniędzy na leczenie pieska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pippa middleton !
Skoro z Limanowej, to najpewniej jakiś katolski przygłupiasty suweren, tam ze wsi. Myśli, że kato-bozia go zbawi i weźmie do raju dla wieśniaków. Nikt obcy by tam na wiochę nie przyjechał, żeby tak zrobić, a miejscowi świetnie wiedzą kto.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska