Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limanowa ma problem z parkingami? Apel Miasta do mieszkańców. Niemal 300 mandatów i wykroczeń ZDJĘCIA

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Wielopoziomowy parking obok Sanktuarium pw. Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej w dni robocze dysponuje wieloma wolnymi miejscami
Wielopoziomowy parking obok Sanktuarium pw. Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej w dni robocze dysponuje wieloma wolnymi miejscami UM Limanowa
Urząd Miasta Limanowa za pośrednictwem swojej strony internetowej apeluje do mieszkańców, by ci nie pozostawiali swoich samochodów w miejscach, na których obowiązuje zakaz zatrzymywania się. Czy chodzi o brak dostępnych miejsc parkingowych?

Gdzie najczęściej łamane jest prawo? To Rynek w Limanowej oraz przyległe mu ulice, również ta prowadząca do Szpitala Powiatowego im. Miłosierdzia Bożego służąca jako miejsce dojazdu karetkom pogotowia ratunkowego.

"Prawidłowe parkowanie to sfera naszego bezpieczeństwa, porządku w ruchu pieszych i pojazdów, jak również poszanowania dla jakości dróg, a szczególnie chodników. Jeśli chcemy być szanowani jako uczestnicy ruchu drogowego – szanujmy też prawa innych" – brzmi treść apelu udostępnionego na stronie UM.

Urząd Miasta zauważa także, że przez postępujący wzrost ilości samochodów na terenie Limanowej, coraz częściej zdarzają się wykroczenia drogowe, głównie te polegające na pozostawianiu pojazdów w miejscach niedozwolonych. Magistrat zauważa, że zdając sobie sprawę ze wzrostu zapotrzebowania na parkingi, w ostatnich latach na terenie Miasta powstało wiele tego typu obiektów.

Jednym z nich jest wielopoziomowy parking znajdujący się przy ul. Łazarskiego, obok Sanktuarium pw. Matki Boskiej Bolesnej w Limanowej. Koszt budowy obiektu oferującego aż 270 miejsc postojowych wyniósł 9 mln 960 tys zł. Służy on mieszkańcom od ub. roku.

W lipcu ub. roku Miasto opublikowało rozliczenie finansowe tego parkingu. Od połowy marca do końca czerwca suma wpływów z tytułu opłat za użytkowanie obiektu przez kiercowców wyniosła niemal 32 tys zł. Koszt bieżącego funkcjonowania wyniósł ponad 128 tys zł. Co więcej spłata z tytułu odsetek od kredytu osiągnęła kwotę 48 tys zł. W maju ub. roku Miasto obniżyło stawkę za pierwszą godzinę parkowania z 3 zł na 2 zł oraz zdecydowało się na wprowadzenie 20–minutowego naliczania odpłatności za dalszy postój wynoszącego 1 zł.

Jak wylicza UM Limanowa, tylko w tym roku Straż Miejska zarejestrowała popełnienie tego typu wykroczeń aż przez 295 kierowców. W porównaniu do poprzednich lat nastąpił ogromny wzrost tego typu zachowań.

– Nie wszystkie z nich to mandaty. Są czasem nagłe sytuacje życiowe. Czasem zdarza się zatem, że pouczamy danego kierowcę a nie od razu go karzemy – przyznaje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" komendant limanowskiej straży Zbigniew Twaróg, który zastanawia się jednak czemu aż tylu kierowców decyduje się na łamanie przepisów.

– To naprawdę spora liczba. Są takie miejsca, które ludzie bagatelizują i parkują na nich, mimo że nie można tego robić. Stoją tam gdzie chcą, a gdzie nie powinni. Wniosek jest taki, że od wielu z nich musimy później wyciągać konsekwencje. Nie wiem jaki jest główny powód takiego postępowania. Tym bardziej, że w pobliżu Rynku znajduje się parking wielopoziomowy gdzie każdy może pozostawić swój pojazd – zauważa nasz rozmówca.

Komendant Straży Miejskiej w Limanowej dodaje, że w dni powszednie parking świeci pustkami, inaczej niż w niedziele, ale wtedy jest darmowy. – Wolnych jest nawet ok. 200 miejsc. Ceny nie są wygórowane. Miasto obniżyło stawkę za postój. W niedzielę parking jest zapełniony. Skoro zatem wtedy kierowcy wiedzą gdzie zostawić swój pojazd, to czemu nie robią tego również w tygodniu? – podsumowuje zadając pytanie.

Mieszkaniec Limanowej, Lucjan Wątor zgadza się, że w mieście jest zbyt mało miejsc parkingowych i być może jest to jeden z powodów, dla których kierowcy mogą parkować w tzw. miejscach niedozwolonych.

– Nie wszędzie powinny być strefy płatnego parkowania i zgodzi się ze mną wielu kierowców. Chodzi mi np. o limanowskie cmentarze. Miasto szuka jednak pieniędzy i jest tak, a nie inaczej. Z kolei w miejscach, gdzie można by zostawić samochód stoją np. betonowe gazony – argumentuje swoją wypowiedź.

Lucjan Wątor jesienią ub. roku uszkodził zresztą samochód na jednym z miejskich parkingów, który w części został "ozdobiony" betonowymi donicami. Zdaniem limanowianina gazony zostały ustawione w nieodpowiednim miejscu i po prostu ich nie zauważył. Chciał nawet uzyskać odszkodowanie, ale Miasto nadal nie odpowiedziało jego ubezpieczycielowi, przez co PZU nie może wypłacić 920 zł.

– Nie da się ukryć, że takie wątpliwe ozdoby, w których nawet nie rosną kwiaty, nie powinny znajdować się na parkingu. Plac powinien być czysty i przejezdny, a gazony jedynie utrudniają manewrowanie pojazdem – żalił się w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska