- Funkcjonujemy tu praktycznie odcięci od świata, droga gminna, która prowadziła do nas z drugiej strony, została zniszczona przez powódź. Urzędnicy nie chcą jej naprawić - mówi Aleksander Więcław, jeden z mieszkańców Lipnicy Górnej.
Zdesperowani bezczynnością gminnych urzędników mieszkańcy kilku domów po pomoc zwrócili się do sądu. Chcą, by ten wyznaczył drogę konieczną, którą będą mogli bezpiecznie dojechać. W tej chwili samochody muszą pozostawić w polach. - Żyjemy jak za króla Ćwieczka - opowiada Aleksander Więcław.
Do ich domów nie dojedzie straż pożarna ani karetka. - Kiedyś jeden z moich znajomych zasłabł, konieczne było wezwanie lekarza. Gdy przyjechał i zobaczył to miejsce, zaraz dzwonił po wsparcie - wspomina Roman Stępień.
Takich sytuacji było wiele. Problemem jest także np. wywóz szamba. - Od gminy domagamy się wybudowania zwykłej żwirowej drogi - apelują mieszkańcy.
Przedstawiciele Urzędu Gminy w Lipnicy Murowanej zapowiadają, że są gotowi im pomóc , ale oczekują od nich także inicjatywy. Chodzi o załatwienie spraw własnościowych. Nowa droga mogłaby powstać tylko na prywatnych działkach. - Jeśli mieszkańcy sami dogadają się pomiędzy sobą i załatwią sprawy formalne, zajmiemy się tą sprawą. Choć decyzję o inwestycji może podjąć tylko rada - zastrzega Tadeusz Goryl z Urzędu Gminy w Lipnicy Murowanej.
Urzędnicy przekonują jednak, że niechętnie będą inwestować na tym terenie. - Są takie plany, aby właśnie tam powstał zbiornik retencyjny. Inwestowanie w infrastrukturę tego obszaru byłoby wyrzucaniem w błoto publicznych pieniędzy, a na to przecież nie możemy sobie pozwolić - tłumaczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?