Serce rośnie - nie jest z nami wcale tak źle
Kraków, poniedziałek 23 września, godz. 14.05. Wsiadam do autobusu 482 na przystanku przy Marchołta, w kierunku Dworca Gł. Na kolejnym wsiada małżeństwo obcokrajowców. Podchodzą do kierowcy i proszą o bilety. Kierowca po angielsku wyjaśnia, że mogą je kupić w automacie. Para idzie tam, ale bezradnie stoi z banknotem w ręku. Widząc to, kierowca na następnym przystanku zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i pyta cudzoziemców jak może im pomóc. Ten gest sprawia, że podrywają się inni. Jakiś 30-latek mówi do kierowcy, że on pomoże, by ten mógł dalej prowadzić autobus. Wrzuca monety do automatu i podaje bilety. Cudzoziemcy dziękują, chcą zwrócić pieniądze w euro. Mężczyzna uśmiecha się i mówi, że to za dużo.
W autobusie wszystkim robi się jakoś miło. Podchodzę do kierowcy i mówię, że jestem pod wrażeniem. On na to, że pracuje w MPK 17 lat i - wbrew niektórym opiniom - jest tu dużo dobrych, życzliwych kierowców, a ta sytuacja sprawiła, że będzie mu się dziś lepiej pracowało.
Mnie zaś rozparła, taka rzadka w dzisiejszych czasach, duma z rodaków. Może nie jest z nami tak źle?
Agnieszka z Krakowa
Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+